13 listopada 2013

Dziesiąty miesiąc

Największy postęp tego miesiąca to kilka samodzielnych kroczków Wiktorka :-) Do tej pory najwięcej udało mu się postawić sześć. Najpierw dwa kroki, chwila przerwy cały czas stojąc na nóżkach i potem jeszcze kolejne cztery kroczki. A potem buch na kolana i na raczki ;-) Przez cały październik chodziłam z Wikim na masaże stópek - zdecydowanie widzę poprawę. Bardziej prosto stawia stopy. Choć jedną stópkę jeszcze minimalnie przekrzywia do środka. Mamy jednak czekać do momentu aż zacznie chodzić.

W dziesiątym miesiącu Wiki ma już 7 zębów. Zaczął przebijać się ósmy - dolna dwójka.

Gdy bracia bawią się samochodzikami często naśladuje ich, również próbując jeździć w podobny sposób. I często wydaje przy tym dźwięk "brrr" wargami. Mały spryciarz :-))

W 10 miesiącu Wiki przechodził typowy lęk separacyjny. Gdzie Matka tam i Wiki :-) Gdy tracił Matkę z zasięgu wzroku wpadał w czarną rozpacz ;-) Dosłownie. Obecnie jest trochę lepiej, uczy zostawać się z tatą na dłużej, a niedługo przyjedzie do nas babcia i też będzie z nią zostawał na dłużej. Mam wrażenie, że te trzecie dzieciaczki bardzo są przywiązane do rodziców, ja czasem nawet ubieram się jedną ręką, a w drugiej muszę trzymać Wiktorka, bo nie chce sam posiedzieć czy postać chwilę przy fotelu. A jak zmusza do takich akrobacji swoją Matkę? Oczywiście płaczem albo marudzeniem. Coraz częściej uczę się to ignorować, gdy wiem, że jest najedzony, nie zmęczony i nie ma obiektywnego powodu do płaczu. Gdy go tak chwilkę "przetrzymam" o dziwo przestaje płakać i czymś się zajmuje.


Bardzo urósł i co rusz próbuje coś ściągać ze stołu. Bardzo trzeba uważać, aby nie postawić na skraju stołu czegoś gorącego. A miejsce pod stołem bywa jego ulubionym miejscem do zabawy ;-)


Uczymy się pić z niekapka. Narazie ciężko nam to idzie. Wiki po prostu woli pić z kubka zwykłego ;-) To nic, że cały wszystko przy okazji zalewa i siebie i otoczenie ;-)


Poranne pożegnania z braćmi gdy idą do przedszkola i z tatą stały się już rytuałem. Robi "papa", macha rączką - uwielbia to :-) Kiedyś zdarzyło się, że zapomniałam o pożegnaniu tylko szybko zamknęłam drzwi, to Wiki "krzyknął" na mnie i wymownie spojrzał w kierunku drzwi :-o Gdy czegoś chce potrafi "krzyknąć", najczęściej gdy chce abym wzięła go na ręce ;-) Jednym słowem potrafi domagać się swojego.

Uwielbia bawić się różnymi pojemnikami. Wkłada i wyjmuje na przykład klocki :-) Lubi też pojemniki z jakimś zamknięciem. Potrafi przez chwilę się tak bawić, zamykając i otwierając pojemnik.


Uwielbia zabawy w "a kuku", gdy chce jakoś na siebie zwrócić uwagę to cmoka albo klaska - są to tak jakby jego sposoby na przymilenie się, przypodobanie się. Czasem gdy coś "psoci" na przykład bierze jakąś małą rzecz do buzi, a ja chcę mu ją zabrać to szarmancko się wtedy uśmiecha pokazując swoje jeszcze niepełne uzębienie ;-)

18 komentarzy:

  1. Ale fajny ten Twój kawaler :) Widzę, że wszystkiego szybko się uczy!
    Pozdrawiam gorąco z deszczowego Galway.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Momentami jest bardzo szybki i to dosłownie ;-))
      Pozdrawiam z zimnej Warszawy.

      Usuń
  2. Super Wiktor!
    Już niedługo sam będzie za mama biegał:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas etap rzepa ciągle trwa i jakby nie był słodki to czas, chciałabym czasem siusiu zrobić sama. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maja też przyklejona do mnie na maksa. Uwielbia być na rączkach, więc znam dokładnie sztukę ubierania się z 10kilowym pakunkiem na rękach :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Rośnie Ci, rośnie. Fajnie masz z tymi swoimi mężczyznami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pojemniki to podstawowa zabawka maluchów:) U mnie w użyciu były wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale śliczny dzieć :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie,
    Chciałabym przedstawić dwie facebookowe zabawy. Mam nadzieję, że nagrody przypadną komuś do gustu i zechce się przyłączyć :) Ponieważ już niedługo święta, w jednej z tych zabaw do wygrania są książeczki dla dzieci o tematyce świątecznej. Wygrywają aż trzy osoby! W drugiej rozdawajce również wygrywają trzy osoby, za to nagrodami będzie wspaniała pamiątka w formie zdjęć w krysztale! Z całą pewnością warto wziąć udział. Zasady są niezwykle proste i w bardzo łatwy sposób można zdobyć fajne nagrody :)

    A jeśli macie w domku jakąś małą księżniczkę to na Babylandii i dla niej znajdzie się ciekawa zabawa z pięknymi nagrodami :)

    Nie chce nadużywać gościnności i nie będę wklejała tutaj linków. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to serdecznie zapraszam na mój profil, tam znajdują się blogi "Książeczki synka i córeczki" oraz "Babylandia". Banerki znajdują się na paskach bocznych. Klikając w nie traficie na te rozdawajki :)

    Od razu chcialabym bardzo przeprosić za tą autopromocję. Wiem, że wiele osób ma czegoś takiego po dziurki w nosie, jeszcze więcej z pewnością uważa to za brak wychowania czy też szacunku. Ja z całą pewnością mam w zamierze jedynie poinformowanie choć grupki ludzi o tych zabawach. Wiele takich osób dziękuję mi za informacje, ponieważ inaczej nie mieliby o niej pojęcia. Mam nadzieję, że w tym przypadku będzie tak samo :) W razie czego proszę usunąć to zaproszenie...
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za info, chętnie weźmiemy udział :-) Ala małej księżniczki w domu nie posiadamy. Tylko trzech rycerzy ;-))

      Usuń
  9. Hej, tu daguch z IG :) Przypomnij mi, ile dokładnie ma Wiktorek? Bo Jaś zaraz skonczy 10 mcy, a wydaje mi sie, że robi mniej rzeczy niz Twoj synek.. NIe robi np. papa, zabawa w akuku go zaciekawia, ale nie jakos specjalnie :) JEdyne co, to zauwazam oznaki lęku separcyjnego, co objwia się placzem i marudzeniem gdy mu zniknę z pola widzenia:) I on tez probuje placzem czy marudzeniem wymuszac na mnie reakcje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :-) Wiktorek ma obecnie 10 miesięcy i 2,5 tygodnia :-) U nas lęk separacyjny na szczęście powoli przechodzi :-) My mamy specyficzną sytuację, bo Wiki ma dwóch starszych braci, którzy cały czas dostarczają mu mnóstwo bodźców i wydaje mi się że dlatego tak pędzi z tym rozwojem. Mój najstarszy synek na pewno w wieku 10 miesięcy nie robił "papa", a więc myślę, że nie masz się czym przejmować. Każde dziecko jest inne pod względem tempa rozwoju, ale każde ma też swoje upodobania :-)

      Usuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails