31 lipca 2014

Miesiąc 18 - półtora roku :-)

Wiktor ma już coraz dłuższe włoski, jednak bardzo cieniutkie, takie jeszcze niemowlęce. Uwielbiam je u niego, jednak powoli przymierzamy się do małego strzyżenia :-) Póki co robię zdjęcia, żeby mieć ich jak najwięcej z tymi jego kochanymi włoskami :-) 


Trochę nam chłopak już urósł, mierzy 85 cm, goni braci ;-)) I przytyło mu się też, waży 11 kg, bo zdecydowanie ma czym już gryźć- ma 16 zębów i chyba dalej jakieś wychodzą bo ślina leci mu z buzi jak z kranu :-o

Potrafi już zawalczyć o swoje, gdy starsi braci coś robią, on też chce z nimi. Gdy kupujemy jakieś jogurty, lody już wszystko musi być potrójne :-) Potrafi mocno krzyknąć gdy czegoś chce i domaga się tego bardzo :-)

Wspina się dosłownie wszędzie i to coraz wyżej. Jest tak sprawny i zwinny, że nie możemy wyjść z podziwu. A z drugiej strony bardzo trzeba na niego uważać, żeby nie wszedł tam gdzie nie powinien ;) Schody wszelakie nie stanowią już dla niego żadnego problemu. Wchodzi i schodzi, nie ma dla niego schodów nie do pokonania ;-) I oczywiście najchętniej sam by wchodził i schodził, bez trzymania za rączkę. Totalna samodzielność i samowystarczalność ;-)

Zaczął ostatnio tak trochę zrzędzić ;-) Nauczył się mówić "auła" gdy się gdzieś uderzy albo przewróci. Mówi to takim śmiesznym i cienkim głosikiem.

Wiktorek czasami "dokucza" chłopcom np. przełączając im bajkę albo wyłączając telewizor. Czasem zabiera im zabawki. Widać jak czeka na ich reakcję i gdy się denerwują "szelmowsko" się uśmiecha i "dokucza" dalej ;-) Zwraca im na siebie po prostu uwagę :-)

Jest obserwatorem numer jeden i dokładnie odwzorowuje, powtarza różne nasze czy braci zachowania, czynności. Już to nieraz pisałam, jednak cały czas nas to zaskakuje i jesteśmy bardzo dumni z naszego synka. Nawet niedawno naśladował jakieś zachowanie braci i aż babcia się zdziwiła jak on to zrobił i kiedy zauważył, bo stał przecież tyłem do braci ;-) Normalnie moje dziecko ma oczy dookoła głowy i śledzi każdy nasz ruch ;P

Bracia przebierali się za Spidermana i on oczywiście też chciał :-) Nasz mały Spiderman :-))

Jest też takim małym czarodziejem, kokieciarzem ;-) Potrafi się przymilić i jego uśmiechy czasem zwalają z nóg ;-) Ma ich spory repertuar. I jak na dziecko, które jeszcze niewiele mówi, potrafi zakomunikować mową ciała i różnymi dźwiękami w odpowiedniej tonacji prawie wszystko. Jego wzrok także wiele mówi. I co ciekawe rozumiemy go nie tylko my, ale bliscy i dalsi znajomi, a nawet  ludzie całkiem obcy. Z rozwoju mowy to tylko tyle, że zaczął bardzo dobrze rozumieć słowo "Tak" i wie kiedy go używać, mówi jednak "Taa" i kiwa głową :-))

Bardzo pilnuje porządku w domu. Jest takim małym porządnisiem :-) Gdy coś rozleje wyciera to ścierką, gdy znajdzie taty okulary od razu mu je odnosi. Wie co gdzie w domu się znajduje i na przykład ostatnio zauważył moje buty na balkonie (suszyłam je tam) wziął je i odniósł do korytarza :-) Czasem też gdy wychodzimy na podwórko przynosi swoje buty żeby mu ubrać, a nawet przynosi buty swoim braciom - i do tego pomocnik :-))

Za przykładem starszym braci próbuje układać klocki Lego :-)

22 lipca 2014

6 lat Kacperka

To dziś mój najstarszy syn skończył 6 lat. Nie wierzę, po prostu nie wierzę, kiedy to zleciało się pytam? ;-) Mam wrażenie, że okres małego dziecka mamy już za sobą, teraz Kacper jest już "dużym" chłopcem i w sensie dosłownym - jest wysoki i ma "big" stopy ;-) ale i takim emocjonalnym. Choć z panowaniem nad emocjami bywa u niego jeszcze różnie ;-)

W tamtym roku już jako tako jeździł na rowerze, choć jakoś nie było wiele sposobności do ćwiczenia tej umiejętności. Ale już w tym roku na rowerze po prostu szaleje ;-) Niedługo trzeba będzie chyba pomyśleć o większym rowerze (a tak niedawno kupowaliśmy jego obecny rower, choć nie to  przecież już dwa lata minęły :-o). Póki co nie było jakichś większych obrażeń, jeden raz tylko przewrócił się i otarł sobie łokieć ;-)

Jest chłopcem coraz bardziej dociekliwym, zaskakują mnie nieraz jego dojrzałe sformułowania. Przypomniała mi się niedawno rozmowa, w której stwierdził, że on chciałaby abyśmy mieli jeszcze jedno dziecko ;-) Żeby było po równo: dla Oskara jedno dziecko i dla niego jedno ;P Jest także na etapie zadawania pytań egzystencjalnych: o Boga, o kosmos, o śmierć. Bywa ciężko, czasem gmatwam się w odpowiedziach, ale mimo wszystko lubię te rozmowy.

Kocha Angry Birds, w jego rysunkach zdecydowanie dominuje ten motyw :-) Ostatnio bardzo ładnie wycina nożyczkami, nie lubi jednak tych bezpieczniejszych dla dzieci, woli nasze duże i ostre.

Jest upatrym dzieckiem, jak sobie coś wymyśli to koniec ;-), gdy coś sobie postanowi dąży ze wszystkich sił do realizacji. Lubi stawiać na swoim i dąży uparcie do celu. Przed nami rodzicami trudne zadanie jak ukierunkować ten upór we właściwym kierunku, bo tak na codzień, w codziennym życiu bywa ta jego cecha bardzo uciążliwa ;-)

Bardzo nie lubi słowa "nie" i nie chodzi tu o zakazy. Gdy mówię do niego, że czegoś nie zrobimy, czy coś się nie wydarzy to reaguje frustracją. Nie godzi się z faktami, z rzeczywistością. I tu znowu uwidacznia się jego upór.

Uwielbia biegać i skakać :-) Przyspieszenie ma nieraz takie, że nie mogę go dogonić ja i nawet tacie też czasem się nie udaje. Lubi też skakać w dal, bardzo interesuje go jak daleko skoczył. Próbowaliśmy zajęć z piłki nożnej, jednak nie wypaliło, to może od września jakaś lekkoatletyka :-) Się zobaczy :-)


Po roku zajęć z integracji sensorycznej i półrocznych treningach aikido Kacper zaczął się do nas częściej przytulać. Wcześniej było o to trudno, to raczej my wychodziliśmy z tym do niego. Nigdy nie będzie super "przytulakiem" jednak częstotliwość przytulania i kontaktu fizycznego wychodzącego od niego znacznie się zwiększyła. Potrafi podejść do mnie przytulić się i powiedzieć Kocham Cię. Bardzo lubi wskakiwać mi na barana (plecy) i żebym go tak nosiła. Nie jest lekko, w końcu to już 21 kg żywej wagi :-))

Zaskakuje mnie swoją samodzielnością, chęcią samodzielnego wychodzenia np. na plac zabaw. Nauczył się też otwierać i zamykać drzwi wyjściowe kluczem, zna numer naszego mieszkania i potrafi go wcisnąć na domofonie. Kodu do samodzielnego otworzenia drzwi do naszej klatki jeszcze boję się mu podawać, bo to oznacza kolejny krok ku samodzielności ;-) Nie, nie blokuję mojego dziecka, jednak czuję, że jeszcze nie mogę mu pozwolić na pewne rzeczy, które on bardzo by chciał.

Jest dzieckiem, na którego największy wpływ mają "nagrody" i pochwały. Wiem, że teraz kary są "passe", jednak zdarzy mi się dać mu jakąś karę, ale coraz częściej widzę, że to nie ma sensu. Bardzo lubi wygrywać i zdobywać nagrody :-)

Bardzo kocha swojego najmłodszego brata, jest w stosunku do niego bardzo opiekuńczy. Wymyślił na niego ksywkę Kaciujek-Wikujek ;-) Całuje go i przytula. Z drugim bratem Oskarkiem raz wojuje raz kocha ;-) Jednak wobec niego też wykazuje cechy opiekuńcze - mówi, że gdy wyjdą razem z Oskarem na plac zabaw to będzie się nim opiekował. Kochany Brat :-) Lubi jednak czasem pobawić się zupełnie sam i gdy bracia mu przeszkadzają lub chcą się z nim bawić bardzo się denerwuje :-o

Podczas składania prezentu urodzinowego :-)

Wszystkiego co najlepsze nasz ukochany Synku, przede wszystkim zdrówka, dużo uśmiechu i radosnego dzieciństwa, wielu przyjaciół w życiu. Abyś potrafił spełniać swoje marzenia - wiemy, że będziesz umiał o to zawalczyć, uprzeć się i dopiąć swego :-))) Kochamy Cię :-)

7 lipca 2014

Pożegnanie przedszkola

Pod koniec czerwca Kacperek pożegnał się już z przedszkolem, ze swoją grupą przedszkolną i ze swoimi Paniami. Pewien etap się kończy, a kolejny zaczyna. Mam nadzieję, że lepszy. Zachowamy tylko te miłe wspomnienia, choć niestety Kacperek nie biegał codziennie do przedszkola w podskokach :-( Wiele tu niestety winy Pań przedszkolanek z grupy Kacperka. Na szczęście sam Kacperek mówi, że jak będziemy odbierali Oskarka z przedszkola to będzie odwiedzał swoje Panie :-)


Dzieci zaprezentowały rodzicom bardzo fajne przedstawienie, a potem odebrały dyplom ukończenia przedszkola wraz ze zdjęciami całej swojej grupy. Teraz dyplom leży pod łóżkiem Kacperka i często po niego sięga oglądając zdjęcia swoich kolegów. 

Wiki w czasie przedstawienia Kacperka buszował po sali przedszkolnej :-)

Razem z innymi rodzicami zorganizowaliśmy dla dzieci występ klauna zaraz po części oficjalnej. Śmiechu było co nie miara, dzieci były bardzo szczęśliwe :-) Z kolei w kolejny dzień (jeszcze normalnych zajęć przedszkolnych) zorganizowaliśmy dzieciom wyjście do kina wraz z jego zwiedzaniem :-) Jako rodzice chcieliśmy aby nasze dzieci miło wspominały przedszkole :-)


A od września Kacper rozpoczyna swoją przygodę ze szkołą, idzie do "zerówki". Nowe środowisko, nowy czas, nowe obowiązki - jestem dobrej myśli :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails