22 lipca 2013

5 lat

5 lat to nie przelewki ;-) Z naszym 5 latkiem można pogadać na poważne tematy i wspólnie pogłębić wiedzę na temat otaczającego nas świata, z naszym 5 latkiem można już zagrać w grę planszową pod warunkiem, że ją wygrywa ;-) Nasz 5 latek nauczył się jeździć na rowerze na dwóch kółkach powtarzając sobie w czasie jazdy "Pedałować, pedałować, pedałować", żeby nie zapomnieć ;-) Nasz 5 latek ma już swoje zdanie na wiele tematów, nieraz zaskakuje swoją wiedzą i mądrością :-) Nasz 5 latek bardzo boi się komarów, much i innych insektów. Nasz 5 latek bywa stanowczy i uparty, dążąc do celu :-) Nasz 5 latek potrafi liczyć do 13, a to dzięki temu, że gdy nie potrafi zasnąć liczymy z nim barany lub pieski ;-) Nasz 5 latek bywa psotnikiem i figle się go trzymają :-) Nasz 5 latek lubi poskakać z łóżka na kanapę, z kanapy na fotel co rusz zwiększając sobie odległość między tymi meblami ;-)


Kochamy Cię Syneczku :*** Jesteś "the best" :-)

P.S. Kiedyś w urodzinowy wpis Kacperka wypisałam co ciekawego wydarzyło się dnia 22 lipca. Teraz do listy dopisuję narodziny następcy brytyjskiego tronu, hihi :-)

18 lipca 2013

Na wakacjach u babci :-)

Była trampolina z kuzynką :-)


I zabawy domowe:


Były też chwile przed komputerem - no cóż, w takich a nie innych czasach żyjemy ;-)


Wiki u babci pokonywał coraz to dłuższe dystanse :-)


Było też przedstawienie o jakże ciekawym tytule ;-)  Jakby ktoś nie doczytał "Tajemnica jaskini" :-)


W niedzielę wyruszyliśmy z dziadkami do Parku Dinozaurów w Inwałdzie.


Obok Dinolandii  znajdował się Inwałd Park. Chwilkę spędziliśmy w Parku Miniatur, bo chłopcy zdecydowanie bardziej zainteresowani byli piramidą i jej wnętrzem :-)


I na koniec zabawy tarasowo-kocykowe :-)


Obecnie jesteśmy w domu i w pełni korzystamy z uroków lata w mieście. Całe dnie na świeżym powietrzu, na placach zabaw, spotkania, nowi koledzy i koleżanki. Mogłabym mieszkać w ciepłym kraju gdzie lato trwa 12 miesięcy :-) Bez problemu ;-)
Dzieciakom energii nie brakuje, a moja energia też zwyżkuje :-) Nie ma to jak naładowanie baterii promieniami słonecznymi i 26 stopniami Celcjusza :D

9 lipca 2013

Miesiąc szósty - pół roku

W szóstym miesiącu życia naszego trzeciego dziecka przyszło nam zabrać się za obniżanie łóżeczka.

Momentami było już niebezpiecznie


Mąż obniżył łóżeczko o jeden poziom, ale chyba zaraz będzie musiał opuścić do najniższego poziomu, bo Wiki próbuje już stawać na nóżki i nawet mu się to udaje :-)

Takie oto postępy poczynił mój syn na wakacjach u babci :-)

Wiki na poważnie próbuje też siadać. Gdy się go posadzi to oczywiście chwieje się w posadach ;-), ale i tak uparcie próbuje siadać - raz na jedną stronę, raz na drugą stronę. Czasem komicznie to wygląda :-)

Ale trzeba przyznać, że równowagę z dnia na dzień utrzymuje coraz lepiej :-)

Wiki do piątego miesiąca najchętniej czas spędzał  na łóżku rodziców we dnie i w nocy ;-) Najczęściej na macie edukacyjnej. Jednakże na dzień dzisiejszy łóżko rodziców stało się dla niego zbyt małe. Zatem chłopak został przeniesiony na podłogę ;-) Jeszcze nie raczkuje, ale przemieszcza się w zatrważającym tempie i na spore odległości :-)


Coraz częściej udaje nam się usłyszeć głośny śmiech Wiktorka najczęściej przed kąpielą gdy robimy różne "gilgotki". Uwielbia też swojego tatę, do którego śmieje się namiętnie i wydaje w jego kierunki przeróżne "piski", żeby tylko zwrócić na siebie jego uwagę :-) No cóż musi się chłopak jakoś przebić ;-P

Przebranie Wikiemu pieluszki graniczy ostatnio z cudem ;-) Wierci się, kręci, chce się przekręcać na brzuch. Ubieranie też nie należy do jego ulubionych czynności. Szczególnie nie znosi gdy ubieram mu body albo jakąś koszulkę przez głowę.

Zaczęłam podawać Wiktorkowi butelkę z czymś do picia. Póki co bardziej bawi się smoczkiem, gryzie go i takie tam ;-)


Wiki pokochał kąpiele i wodę. Wcześniej różnie to bywało ;-) Zdecydowanie lepiej zaczyna też znosić podróże samochodem. Bo wcześniej różnie to bywało ;-)

Wygląda na to, że bardzo lubi kolor czerwony. Gdy zobaczy coś czerwonego wyjątkowo się ożywia i wyciąga rączki w kierunku tego czerwonego przedmiotu. A czerwone warzywa, owoce jadłby oczami ;-) Już pamiętam jako miesięczne dziecko bardzo intensywnie obserwował czerwony samochód, który leżał obok niego i przekręcał w jego stronę główkę.


Uwielbia gdy całuje się go w szyjkę i w główkę. Najlepiej z głośnym cmokaniem. Uśmiecha się wtedy szeroko :D

Ostatnimi czasy gdy go karmię, a on jest senny i chce mu się spać wyciąga w moim kierunku jedną rączkę i bawi się moimi włosami, a najbardziej lubi jak mu biorę tą jego rączkę w swoją dłoń i całuję :-))

8 lipca 2013 czyli dzień przed skończeniem 6-ciu miesięcy zauważyłam wyżynającego się ząbka na dolnym dziąsełku. A ja myślałam, że Wiktorek będzie jeszcze długo takim bezzębnym bobaskiem ;-) Ależ ten czas leci, biegnie, galopuje, pędzi...

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails