25 listopada 2013

Wyprawa nad morze

Jedno marzenie z mojej listy marzeń mogę odhaczyć :-) Mianowicie wyjazd nad Bałtyk w jesieni, poza sezonem. Wyjazd co prawda był bardzo krótki i z przygodami, ale był :-)) Następnym razem pojedziemy na dłużej, bo mamy już fajną miejscówkę.
Przywieźliśmy ze sobą trochę świeżych ryb. Starczą nam chyba na dwa miesiące i to serwowane dwa razy w tygodniu. Jest moc! W związku z tym pilnie poszukuję fajnych przepisów na dorsza i łososia. Ktoś, coś?

Uwaga! Masa zdjęć! Oglądacie na własną odpowiedzialność ;P

Meduza - made by Oskar :-)
Spotkaliśmy jesiennych morsów :-)

Czy Wy też tak macie, że musicie pożegnać się z morzem przed wyjazdem? Mnie to jeszcze pozostało z czasów gdy jeździłam na obozy harcerskie, zawsze przed wyjazdem szliśmy żegnać się z morzem. Chodziła wtedy taka pogłoska, że jak ktoś się z morzem nie pożegna to nad to morze już nie wróci ;-)

Nasze pożegnanie z morzem, albo jego pożegnanie z nami wyglądało tak:


A tu kilka ujęć z naszej drogi powrotnej. To wtedy mieliśmy niemiłą przygodę: ledwo, ledwo na ostatnich kroplach benzyny dojechaliśmy do stacji benzynowej. A żeby dojechać do tej stacji to musieliśmy zjechać z autostrady. Bardzo fajnie, że w Polsce budują się autostrady tylko czemu przez 170 km nie ma bezpośrednio przy niej żadnej stacji benzynowej? Nie potrafię tego pojąć. Dosłownie modliłam się, żeby udało nam się jakoś do tej stacji dotrzeć, wizja zatrzymania się na środku drogi z trójką małych dzieci w samochodzie - straszna ;-o


Uwielbiam być w drodze :-) Szczególnie wtedy gdy dzieci smacznie śpią w samochodzie ;-)

30 komentarzy:

  1. Zazdroszczę, kocham bałtyk o każdej porze roku. I tak, też muszę się pożegnać przed wyjazdem. 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jeszcze ciekawi skuty lodem Bałtyk w zimie :-) A na wiosnę podobno można zbierać bursztyny - do Twojej biżuterii "handmade" w sam raz :-)

      Usuń
  2. Byc w drodze, gdy dzieci śpią - mniam! A gdzie Junior Junior Junior?
    Nie było zimno? Bo "te ludzie" w wodze to mnie przerazili. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Junior jakoś się nie załapał na zdjęcia ;-) Spał sobie smacznie w wózku na spacerach nad morzem :-)
      Byliśmy uzbrojeni w zimowe ciuchy, chłopcy pod kurtkami mieli ciepłe swetry. A "te ludzie" jeszcze potem biegali sobie po plaży w strojach kąpielowych ;-) I znowu do wody - brrr...

      Usuń
  3. Fajny taki jesienny wypad na doładowanie baterii, choć ja mam ostatnio fazę domową i najchętniej bym się nigdzie nie ruszała poza obowiązkowym spacerem po okolicy. Myśl o pobycie w hotelu czy restauracji z Mają wchodzącą w każdy kąt jakoś mnie nie zachęca. A jak Wiktor spisał się na wyjeżdzie?
    Pozdrawiam mamis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mieliśmy miejscówkę w małym mieszkaniu z kuchnią, a więc tu sprawa była w miarę opanowana. W restauracji byliśmy tylko jeden raz i przeżyliśmy jakoś ;-) Zauważyłam, że Wiki lubi nowe miejsca, wyjścia. Najgorzej jest w samochodzie gdy nie śpi, wysiedzenie w foteliku to dla niego trudna sprawa ;-o
      Z pewnością wyjazdy z małymi dziećmi na zimę czy jesień są trudniejsze. Ta tona rzeczy, które trzeba ze sobą zabrać ;-o

      Usuń
  4. Mi też się marzy morze - poza sezonem, ale to niestety wyprawa na drugi koniec PL. Gdybyśmy mieli fajne tory, to podobno pendolino dowiózł by mnie w 5 h, ale ani tory, ani drogi póki co nie zachęcają mnie do kilkunastogodzinnej podroży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet dla Nas wyprawa ze "środka" Polski to spora wyprawa. I drogi niestety nie zachęcają.
      Takie pendolino to marzenie :-) Choć pamiętam całonocne wyprawy pociągiem z południa Polski nad morze. Ale to były czasy podstawówki, liceum i człowiek miał trochę inne spojrzenie na rzeczywistość ;-)

      Usuń
  5. plaża na wyłączność - pomarzyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. My morze/ocean poza sezonem mamy na co dzień, więc już mnie nie ciągnie. Za to ciągnie mnie morze/ocean w sezonie, bądź pogodzie letniej :) Ciepełko ciągnie. Teraz najchętniej siedzimy w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ma się coś na co dzień to już rożnie bywa ;-) A morze latem mi się też marzy, ale nie bałtyckie ;-)
      Próbuję na Twoim blogu zostawić komentarz, ale nie potrafię się zalogować :-(

      Usuń
    2. No mi się Bałtyckie też raczej nie marzy ;)
      Właśnie nie wiem co z tym Bloxem, już słyszałam, że niektórzy nie mogą się zalogować. A masz swój profil na Gazeta.pl?

      Usuń
    3. Kiedyś dawałam komentarz na innym blogu na boxie i było ok. Nie mam profilu na Gazecie.pl.
      Będę próbować - może w końcu się uda :-)

      Usuń
    4. Podaj mi Maju swojego maila. Dodałam właśnie komentarz na bloxie na innym blogu i tam nie musiałam wpisywać hasła, tylko miałam weryfikację obrazkową. Myślę, że to da się jakoś zmienić w ustawieniach u Ciebie.

      Usuń
    5. No spróbuję coś pogrzebać :) Mój email: majencja@hotmail.com

      Usuń
    6. No, i udało mi się zmienić. Teraz już się nie trzeba logować :)

      Usuń
  7. uwielbiam morze/ocean poza sezonem - u nas to tylko 1.5h drogi i jesteśmy na miejscu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jeszcze nad morzem nie bylam :( Mmowi,ze jeszcze nadrobimy i trzymam go za slowo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. marzy mi się taki wyjazd poza sezonem !! cieszę się , że Wam się udało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz to marzenie zrealizować :-) Patrząc na nas - da się :-))

      Usuń
  10. Och jak ja uwielbiam morze poza sezonem. Dzięki za te zdjęcia - uwielbiam taki nostalgiczny klimat, uwielbiam listopad, może dlatego żem urodzona tego miesiąca i zimno, mrozy, śniegi i szaro-burość ogólna nie jest mi obca :) Pozdrawiam Cię gorąco, synkowie świetni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie pierwszy raz udało się zawitać nad morze poza sezonem :-) I też bardzo się cieszę, że udało mi się porobić fajne zdjęcia :-)
      I jam urodzona w listopadzie :-) Choć obecna "szarówka" za oknem mnie lekko dołuje ;-o

      Usuń
  11. pięknie jest nad morzem jesienią... jednak morze ma swoje uroki o każdej porze roku :) podziwiam odważnych "morsów" ja należę do zmarzlaków, więc aż mnie ciarki przeszły patrząc na zdjęcie :P nigdy nie słyszałam tej historii o pożegnaniu z morzem, ale... jakoś zawsze ostatniego dnia jak jestem to muszę się ostatni raz przejść :) a tak poza tym bardzo podobają mi się kurteczki Twoich Szkrabów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdej porze roku morze jest trochę inne i co innego oferuje :-) Dla mnie gorące źródła w zimie są jeszcze do przejścia ;-) Lubię kolorowo ubrać swoje dzieci :-)

      Usuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails