Przepis na zupę cebulową:
pół kg cebuli
4 szklanki bulionu
1/4 selera
30 dag ziemniaków
10 dag startego żółtego sera
sól
pieprz
grzanki lub groszek ptysiowy
Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na rozgrzanym oleju. Do tego dodać startego na dużych oczkach selera i dusić chwilę. Następnie zalać bulionem i zagotować. Ziemniaki obrane i pokrojone w kostkę wrzucić do zupy i gotować aż będę miękkie.
Doprawić solą i pieprzem, zmiksować blenderem i przetrzeć przez sito.
Zupę można podawać z groszkiem ptysiowym i startym serem.
Choć jej przygotowanie kosztuje trochę łez ;-) jest na prawdę pyszna i do tego zdrowa :-) Warto!
Ja też ją kocham ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety, rodzina nie podziela tej miłości...
Oj ja też ją uwielbiam. Bulion z kostki używasz czy jakiś inny?
OdpowiedzUsuńAnna - ;-)) Mojemu mężowi smakuje, a dzieci to całkiem inna historia ;-))
OdpowiedzUsuńPaula - :-) Używam przyprawy sprowadzanej z Niemiec (moja mama mi ją dostarcza :-), taka kostka rosołowa ale w proszku :-o Niestety zawiera też glutaminian sodu :-( Jakiś plus to to, że bazuje na soli morskiej :-)
Gotowałam ostatnio zupę pomidorową krem nie używając w ogóle tej przyprawy, ale wywar z mięsem i warzywami gotowałam 1,5 godziny :-o
Niestety do zjedzenia gotowanej cebuli nikt mnie nie namówi. Trauma z dzieciństwa:-)
OdpowiedzUsuńo! Zupa cebulowa!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię!
Lubię, ale w moim domu to tylko ja.
OdpowiedzUsuń3-latek nie ruszy - jego mina mówi sama za siebie, tata 3-latka tez nie:-(.Pozdrawiam!
Mniam, taka zupa cebulowa musi być pyszna!!! Chciałam popodziwiać Wasze lampiony z mandarynek z poprzedniego wpisu!! Jaki cudowny pomysł i jakież to śliczne i efektowne!!! Po prostu cudowne :) pozdrówki przedświąteczne!
OdpowiedzUsuńCzy ja już Ci mówiłam, że uwielbiam Twoje zdjęcia? :D
OdpowiedzUsuńPewnie potem już nie dam rady, więc życzę Wesołych Świąt :-)
I zdrowych!
Maciejka
Może się skuszę, bo wygląda smakowicie:-)
OdpowiedzUsuńKameleon - ta cebula była jeszcze zmiksowana :-P Wiem co znaczy jedzeniowa trauma z dzieciństwa, dlatego nigdy przenigdy nie przymuszam moich dzieci do jedzenia czegoś czego nie lubią :-o
OdpowiedzUsuńJagoda - :-)
Aga - zupa jest specyficzna, ale dobrze przyprawiona na prawdę może być dobra :-) Naszemu tacie posmakowała :-) A dzieciom póki co nie :-(
Gosiu - dzieciaczkom te lampiony też bardzo się spodobały, szczególnie Kacperkowi choć w sumie dla dzieci w wieku naszych pociech to trochę niebezpieczna sprawa ;-))
Maciejko - cieszę się :-) Dzięki za życzenia, odezwę się jeszcze na Twoim blogu :-))
Heidi - jest warta grzechu ;-))
Wcale nie dziwię się bo również lubię cebulową i robię ją bardzo podobnie.
OdpowiedzUsuńDzieci nie można zmuszać do jedzenia zrozumiałam to dopiero teraz, kiedy są już dorosłe.
bea - :-) Moim synkom wiele rzeczy nie smakuje i na początku mnie to trochę denerwowało, szczególnie gdy się na prawdę starałam. Ale już odpuściłam... :-)
OdpowiedzUsuń