14 grudnia 2011

Piernikowy opór ;-)

W weekend udało nam się upiec część pierników. Niestety dzieci nie wykazały większej ochoty do współpracy. A i ze skupieniem było ciężko :-(
W tym roku nie wkręcili się zbytnio w robienie pierników ;-))
Młodszy synek wykazał się chwilowym zainteresowaniem:

Lepsze to niż nic ;-))

Nic to, zostało jeszcze trochę ciasta, które sobie leżakuje. Może wrócimy do pierników w zbliżający się weekend. Choinka już powinna wtedy stać, a więc może i z piernikami pójdzie lepiej, chłopcy poczują klimat :-)))

P.S. Starszy synek zadał dziś pierwsze pytanie typu "Dlaczego?". A mianowicie: "Dlaczego w ulu są pszczoły?" Moja odpowiedź go usatysfakcjonowała, bo nie doczekałam się dalszego drążenia tematu ;-))

6 komentarzy:

  1. jakie pomyslowe z tymi dodatkami:) to jeszcze kladlas przed pieczeniem ? ja pewnie bede musiala dorobic , wiec tez takie sprobuje
    ps Dag nie wiem o co chodzi , ale od bardzo dawna mam ten sam problem, wielokrotnie dodawalam Twoj blog do obserwowanych, kiedy teraz naciskam pisze ze go obserwuje , ale nigdy nie pojawia mi sie na liscie "wswietl posty", wiesz moze o co chodzi, masz wlaczona jaks blokade?

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też pierniki przechodza bez wiekszego zainteresowania ;) Mama sama na placu boju piernikowego :)
    A ja wreszcie jestem na bieżąco bo uaktualnienia zaczęły sie wyświetlać po dodaniu sie do blogger reader :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierniczki jeszcze przed nami. Nie lubię ugniatać, nie lubię...;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja też dodałam do obserwowanych i ulubionych :-)
    hyhy ciekawa jestem jaka była Twoja odpowiedź ;>
    Pierniki cudne... mi może w weekend się uda popierniczyć :

    OdpowiedzUsuń
  5. no i nic dalej nie mam :( bloger pisze mi ze blog byl przezemnie obserwowany ale on nie mogl znalezc dla niego kanału i mam sprawdzic poprawnosc adresu URL
    na moje oko jest poprawny, moze za jakis czas sie samo naprawi , bloger niestety czasem nawala, kiedys na innym blogu nie pozwalal mi komentowac twierdzac ze nie mam uprawnien bo ja to nie ja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cacaovo - kładłam je przed pieczeniem :-) Najpierw smarowałam pierniki roztrzepanym jajkiem, dzięki temu ozdoby mogły się trochę przykleić do piernika. Fajnie smakuje :-) Polecam.

    Anik - ;-) Ja robiłam wczoraj kolejne podejście do pierników i tym razem tak jak Ty zostałam sama na placu boju :-) Bo wcześniej to na szczęście z mężem :-)) Cieszę się, że już wszystko działa jak należy :-)

    Kameleon - noo, ja też nie przepadam za ugniataniem :-o Wzywam wtedy przeważnie posiłki w postaci męża i ojca ;-))

    Jagoda - odpowiedź pozytywna :-)) Dzięki, popiernicz sobie Ty też, a co ;-))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails