22 listopada 2011

Dziecko w Galerii Handlowej

Wybrałam się wczoraj z młodszym synkiem do Galerii Handlowej aby zakupić dla obydwu moich chłopaków kombinezony na zbliżającą się wielkimi krokami zimę :-) Pomimo tego, że nie za często bywam w takich Galeriach z dzieciakami (a jak już bywam to przeważnie w tej samej), Oskarek zapamiętał kilka rzeczy :-)) Najpierw zaciągnął mnie do sklepu zoologicznego pooglądać zwierzątka. Następnie po dokonanym zakupie umundurowania zimowego poprowadził mnie do windy, wysiedliśmy na 1 piętrze, a tam Oskarek zaprosił mnie na lody ;-))



A w Galerii jakże by inaczej, wszystko ale to wszystko mówi o tym, że zbliżają się Święta. A najważniejszy przekaz to prezenty, prezenty i jeszcze raz prezenty. 
Wiecie co, czasem chciałabym uciec od tego nadmiaru świątecznych ozdób gdzieś daleko. I tej komercjalizacji Świąt. Marzą mi się Święta bez tego zbędnego blichtru, bez prezentów, a za to z dobrym słowem, z dobrymi emocjami, z byciem razem tak naprawdę. I jeszcze z prawdziwym kolędowaniem...

A z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że nie kupię prezentu dzieciom :-o Bądź tu człowieku mądry :P Dzieciaki listy do Mikołaja już namalowały :-o Jeszcze trzeba je tylko włożyć do koperty i wysłać. Ale już nad prezentami pod choinkę poważnie się zastanawiam.

Jakby ktoś nie wiedział, obydwa samochody pochodzą z bajki Cars :-P
Zmieniając temat, chłopcy w pełni przygotowani na zimę :D Mrozy im nie będą straszne :-)

20 komentarzy:

  1. Oj ja się staram unikać wyjść z dzieći do galerii, wolę nie pojechać wcale :) pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. To była ta sytuacja z "musowych" :-)
    W tych Galeriach wszystko zaprojektowane jest tak, żeby skusić dorosłego i dziecko :-(
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem robimy zakupy w galerii, jedyna okazja dla dzieci, żeby pojeździć na ruchomych schodach :-)
    Prezenty miałam kupić już dawno temu ale jak zwykle zostanę na ostatnią chwilę pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, ruchome schody to dla moich dzieci też spora atrakcja :-)) Nasz Mikołaj najprawdopodobniej zaopatrzy się w prezenty przez internet ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Unikam galerii z J jak ognia. Chodzę też tylko wtedy gdy muszę.
    Schody ruchome, winda to najlepsza atrakcja. A do punktu, gdzie sprzedają rurki z kremem trafia bezbłędnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się, jak tutaj nie kupić prezentu dla Dzieci - nie da się:-)
    Ograniczam ile mogę ich ilość, ale to też "poważna sprawa", bo są dziadkowie, ciocie, wujowie itd...

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że prezent pod choinkę nie jest żadnym złem, byle tylko Świąt nie zdominował:-)
    Jeszcze niedawno największą atrakcją w centrum handlowym był sklep zoologiczny:-) Ja biegłam po sprawunki, a senior i junior oglądali do woli rybki , żółwie i inne stworzonka. Teraz to już nie ta sama pasja;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Komercjalizacja Świąt straszna, ale z drugiej strony jestem jak sroka i te światełka, ozdóbki....kurczę, podobają mi się. Tylko ten hałas. Taki ogólny hałas. Ludzie już w ogóle się nie słyszą, o słuchaniu nie mówiąc.

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas w tym roku nie bło i nie będzie listów do św. Mikołaja. A to przez zeszłoroczny "cyrk" i rozczarowanie, że ta zabawka nie taka miała być.
    Św. Mikołaj sam wymyśli im prezenty tzn. wymyślił ;-)

    Obrazki oczywiście od razu rozpoznałam :D Ma się to męskie doświadczenie i wiedzę ;-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  10. no przecież wyraźnie widać, że to samochody z bajki cars :) u mnie ten sam motyw od 2 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam mieszane uczucia co do prezentów. Stety i niestety.
    I też nie lubię zakupów w kupie :)
    Mam już prezenty, ale staram się ograniczać te ilości. Właściwie tylko my obdarowujemy tylko nasze dzieci, czyli tylko my je psujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja lubie ten przedswiateczny chaos :), lubie sklepowe wystawy i reklame Coca Coli :), przystrojone miasta i zaparowane szyby w oknach, choc rzeczywiscie nie znosze galeri handlowych od srodka
    moj maz nie koledujacy, wiec ja sie staram za nas oboje coby w dziewczynach taka tradycja przetrwala, wiec wam tez zycze koledowania na kilka głosów, "nie liczac sie z noca na ulicy" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie sie uda w tym roku uciec od całej komercyjnej otoczki i spędzić święta w atmosferze, którą sami sobie stworzymy.Niby nic złego w tym światecznym wystroju sklepów, ale jakoś razi w oczy.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. My czasami galerie wykorzystujemy do wybiegania dziecka (deszczowa wyspiarska pogoda...;) ale Gluś wie że nic nie kupujemy tylko jeździmy schodami, oglądamy ksiązki i bawimy się zabawkami w sklepie ;)
    Chociaż teraz unikam sklepów jak ognia - za dużo tego dla mnie i po kazdej wizycie czuję się zmęczona i przytłoczona :-/ Czeka mnie tylko kupienie prezentu pod choinkę dla Glusia bo widzę jak na to czeka...:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Paula - a moje dzieci trafiają bezbłędnie w okolice lodziarni :-))

    Heidi - masz rację, tylko jak wytłumaczyć to rodzinie :-( Teraz każdy z rodziny kupuje dla dziecka prezent praktycznie z każdej okazji i bez okazji… Jak my jako dzieci przeżyliśmy to, że nie mieliśmy tyle prezentów i zabawek? ;-))

    Kameleon - tak, prezent nie jest złem, tylko niestety podczas wigilii przeważnie czeka się na moment otwierania tych prezentów :-o Przynajmniej ja to tak odczuwałam w moim rodzinnym domu :-( Mam nadzieję, że w moim własnym domu uda mi się stworzyć trochę inną atmosferę :-o
    Ja jeszcze nie wpadłam na ten patent z pozostawieniem męskiej części w sklepie zoologicznym ;-))

    dragonfly - ostatnio byłam ze znajomą w Obi i oglądałyśmy ozdoby świąteczne - w jakimś sensie też to lubię :-) Tylko po prostu przytłacza mnie ilość… a przekonałam się wiele razy, że za tą ilością często nie stoi jakość :-o Odnośnie słuchania, może dlatego czasem mam ochotę uciec daleko w góry do chatki z kominkiem i tam spędzić Święta :-))

    Maciejka - i dobrze :-) Mikołaj wie co robi ;-)) A Ty już jesteś o jedno dziecko dalej w doświadczeniu :-)))

    magda k. - u mnie też jakoś drugi rok będzie leciał :-))

    magda - mój pierworodny powiedział mi dziś, że musi "coś tam" mieć :-o Masz rację to my psujemy nasze dzieci, ale rodzina też ;-))

    cacaovo - byłam ostatnio w galerii handlowej i rzeczywiście wystawy obejrzałam z przyjemnością. A było tak dlatego, że nie musiałam w niej nic kupować :-o Mój synek już zaczął uczyć się kolęd w przedszkolu, a więc jestem dobrej myśli :-))

    Aga - ale Wam dobrze :-)) Najbardziej zazdroszczę Ci tej atmosfery, którą sami stworzycie… Może taki wyjazd w miejsce gdzie nic nie przypomina zbliżających się Świąt byłby dobrym sprawdzianem dla wielu polskich rodzin, w tym dla mojej w stwarzaniu atmosfery :-o Pozdrawiam ciepło :-)

    Anik - taki swoisty plac zabaw :-)) Może być, czemu nie :-)) Ja też bardzo staram się uczyć moje dzieci czekania… Tylko akurat wiele jest okazji do prezentów w grudniu :-o

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy mnie nie powiadamiało o Twoich nowych postach. Wypisuje mi taki błąd "nie można wykryć kanału RSS".
    Wydaje mi się, że możesz spróbować przestawić w Ustawieniach/Inne/Zezwalaj na kanał w blogu na "pełne", choć nie wiem czy to wystarczy.

    Pozdrawiam mocno i przedurodzinowo :D

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie to samo co u Maciejki, od początku, coś masz z szablonem, aga

    OdpowiedzUsuń
  18. Maciejko - mam już ustawione pełne. Ale widać to nie wystarczy :-(

    Aga - dzięki za info, nic to muszę napisać do bloggera. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. ;) a dlaczego nie połączyć światełek, blichtru z kolędowaniem i tradycją? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnie, że się da :-) Tylko to co świeci i błyszczy bardziej rzuca się w oczy i czasem przyćmiewa swoim blaskiem wszystko inne :-o

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails