Na początek przedstawiam pierwszą pracę przedszkolną wykonaną przez Kacperka :-) Jesteśmy z Ciebie dumni syneczku :-)
"Buba" zawisła na ścianie w pokoju Kacperka :-), choć miała zawisnąć w przedszkolu :-o Kacperek chciał ją koniecznie zabrać do domu :-)
Kiedy robiłam to zdjęcie, Kacperek wypowiada słowo "ser" :-) I obecnie do każdego robionego mu zdjęcia mówi "ser" i się uśmiecha :-)) Musiały być dziś w przedszkolu robione zdjęcia :-)))
A teraz przedszkolne przypadki :-)
Przypadek nr 1.
Gdy odprowadzam Kacperka do przedszkola, bez problemu wchodzi do swojej sali. Ale muszę na niego chwilę poczekać w szatni, a następnie wejść do jego sali i się z nim pożegnać - taki rytuał ;-)
Przypadek nr 2.
Woli gdy odprowadzam go wcześnie rano, bo wtedy jest mniej dzieci i lepiej się z tym czuje. Gdy jednego dnia przyszliśmy trochę później i było już dużo dzieci, powiedział, że się boi :-o
Przypadek nr 3.
Gdy pytam Kacperka czy fajnie było w przedszkolu to odpowiada: 'nie było (fajnie)" albo "płakałem" (choć wiem, że nie płakał :-). Na razie tylko jeden jedyny raz powiedział, że było fajnie :-)
Przypadek nr 4.
W przedszkolu ma zajęcia z j. angielskiego i pewnego razu zaczęłam mówić różne słówka po angielsku w domu. Kacperkowi bardzo się to nie spodobało i poinformował mnie, że tylko w przedszkolu mówi się po angielsku ;-) A może miałam akcent nie ten ;-)) Hmm...
Fajne są prace, które Dzieciaki przynoszą z przedszkola do domu:) Na moje pytanie, czy było fajnie J odpowiada: trochę fajnie, trochę nie fajnie...
OdpowiedzUsuńJ bardzo trafnie odpowiada ;-)) Jak w życiu: raz fajnie raz nie fajnie :-) Mój synek dziś po zjedzeniu śniadania pierwszy raz powiedział, że chce iść do przedszkola, bez namawiania i zachęcania z mojej strony :-))
OdpowiedzUsuń