Niedawno znajoma wyciągnęła mnie do teatru na sztukę - tytuł jak niżej. Czułam się prawie jak na Broadway-u :-) Gdyby tylko nie ten napis: Klub Dowództwa Garnizonu Warszawa :D
Pierwszy raz zdarzyło mi się siedzieć w pierwszym rzędzie i mieć aktora na wyciągnięcie ręki :-) Paweł Małaszyński i Marta Żmuda-Trzebiatowska grający tytułowe postaci siedzieli na skraju sceny, jakieś pół metra ode mnie. Ciekawe przeżycie :-) Z racji tego, że nie jestem już nastolatką i uwielbienie dla aktorów i piosenkarzy minęło już dawno, nie wzgardziłabym jednak podobnym spotkaniem np. z Al Pacino, Andym Garcia czy Tomem Cruisem :-) Pewnie serce waliłoby mi jak nastolatce :-P
Sztuka przeplatana była projekcjami nagranych rozmów par na temat ich związku (oczywiście byli to aktorzy). Ale pojawił się również wątek autentyczny - mianowicie Tomasz Raczek ze swoim partnerem. Opowiadali o tym jak i gdzie się poznali, jak im się razem żyje. Bardzo było to fajne i ciekawe :-)
:) super :) ja też dziś o kulturalnych wyjściach matki :) takie wieczory są nam baaardzo potrzebne, prawda?
OdpowiedzUsuńTeż miałam przyjemność zobaczyć :-) miła, lekka komedia. A Teatr Kwadrat lubięęęę baaardzo!!!
OdpowiedzUsuńsuper wyjście z domu:) tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńGosiu - dla zdrowia psychicznego niezbędne :-)
OdpowiedzUsuńmatkazen - :-) Ja byłam drugi raz, ale pierwszy raz w nowej siedzibie, bardzo spodobał mi się wystrój :-)
pa_ulinka - inaczej nie umiem, muszę od czasu do czasu wyjść bez dzieci :-)
Pozdrawiam dziewczyny i dzięki za komentarze :-)