W góry pojechaliśmy już w drugi dzień Świąt. Głównie ze względu na dzieciaki, aby jak najczęściej mogły kąpać się w gorących źródłach. Chcieliśmy ich troszeczkę wzmocnić i uodpornić.
Na snowboardzie nie pojeździliśmy :-( Jakoś nie mogliśmy się wybrać. Poza tym jedno z nas mogłoby jechać, a drugie musiałoby zostać z dziećmi. Dlatego postanowiliśmy praktycznie cały czas poświęcić dzieciom.
Były zabawy w śniegu:
kręgle:
i bilard :-)
A oto okolica, w której przyszło nam wypoczywać :-)
Sylwestra spędziliśmy na małej imprezce, a w Nowy Rok wyruszyliśmy już do W-wy. I bardzo dobrze zrobiliśmy, uniknęliśmy korków z dnia następnego. A jechanie w korkach, Zakopianką z dwójką dzieci... :D
P.S. Pochwalę się jeszcze, że międzyczasie mój 2,5 latek zaczął zgłaszać swoje potrzeby :-))) Jestem z niego mega dumna i z siebie też nie powiem :D A oszczędność na pieluchach niesamowita:-o
;) gratuluję zgłaszania potrzeb!!!! :) jest powód do dumy :)
OdpowiedzUsuńP.S. W co tym korkiem podwójnie dostałaś??? :) Oby nie w twarz! Siniak jest? :)
alez widoki! cudnie...ja nawet w kregle nigdy nie gralam a dzieciaki juz widze doswiadczone :D gratuluje zglaszania potrzeb...my jeszcze tanczymy z pieluchami :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle Wam dobrze było :) Nie ma to jak oderwanie się od rzeczywistości. Widzę, że wspaniale się bawiliście wszyscy. I gratulacje dla młodszego. To jest coś! My też wciąż w pieluszce siedzimy chociaż już było wiele prób :/
OdpowiedzUsuńMusiało być pięknie, widoki śliczne. Ja nadal czekam na wspólny rodzinny wyjazd, mam nadzieję się w tym roku doczekać - ale około wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńgratuluję i zazdroszczę tego zgłaszania...
OdpowiedzUsuńFajny czas! Dzieciaki na pewno przeszczęśliwe. :-)
OdpowiedzUsuńale piękne zdjęcia! zazdroszczę Ci takiego wypadu, sama bym się chętnie gdzieś wybrała :)
OdpowiedzUsuńMała Mi - dziękujemy :-)
OdpowiedzUsuńQoopka - tak zima jest bardzo piękna w górach :-) W sumie to pierwszy raz na kręglach, ale chłopaki dawały radę :D
Asiu - oderwaliśmy się tak od rzeczywistości, że przez tydzień do niej wracaliśmy ;-P To starszy załatwia już swoje potrzeby poza pieluchami :-) Młodszy ma jeszcze trochę czasu.. :D
Goja - pięknie było rzeczywiście, ale nie ukrywam, że wyjazd w zimę z takimi maluchami to nie taka prosta sprawa :-o Ubieranie, rozbieranie….i tak w kółko :D Lato jest zdecydowanie lepsze na wyjazd z małymi dziećmi :-o
Essi - i u Was się uda wcześniej czy później :-), czasem trzeba odpuścić na chwilę naukę i dać dziecku czas - u Nas to właśnie poskutkowało :-)
Paula - dzięki :-) może po sesji, napewno będzie to w pełni zasłużony wypad. Albo i przed sesją, żeby przygotować się psychicznie do egzaminów :-o
Dragonfly - tak, szczególnie na basenach chłopcy byli very happy :-)
OdpowiedzUsuńAle fajny wypad! Super.
OdpowiedzUsuńNo i przemykaliście w pobliżu i nie wpadliście na kawkę... Oj, oj...
Następnym razem?
margaretko - odpisałam Ci na Twoim blogu :-)
OdpowiedzUsuń