Na początek czapki z głów ;-)
a potem bliskie spotkanie z podłożem :-P
oraz podrzucanie rękawiczkami :-)
i to by było na tyle tych szaleństw ;-)
Kolejny dzień naszego długiego weekendu spędziliśmy u prababci. Młodszy synek myszkował w szufladzie pełnej babcinych skarbów, a starszy biegał, skakał, tańczył do piosenek śpiewanych mu przez prababcię, kiedyś przedszkolankę.
W sobotę rodzice wybrali się na zabawę ostatkową :-) Pobawili się umiarkowanie, ale nogi od tańców bolały :-) Niestety zabawa była przerwana raz, gdy musieliśmy pojechać do starszego synka, który nie mógł bez nas zasnąć :-) Niby miejsce znajome - u dziadków, ale bez rodziców jakoś tak dziwnie :-o Dało mi to do myślenia, że jeszcze mamy małe dzieci, które wciąż bardzo nas potrzebują i przy nas czują się najbardziej bezpieczne.
Jak myślicie, o której chłopcy zrobili nam pobudkę po imprezie? Otóż o 6.00 :D
A na koniec tuż przed wyjazdem młodszy synek postanowił zagrać w grę planszową :-o
To był bardzo miły weekend :-) A tu kolejny się zbliża, ciekawe co przyniesie?
P.S. I jeszcze próbka śpiewu prababci:-)
Uroczy weekend. Mi zawsze dobrze robi wyjazd z miasta - mimo, że nie pracuję zawodowo, więc nie dotyczy mnie gonitwa w pracy i dojazdy w korkach, to jednak w tej cholernej/kochanej Warszawie wszystko jest w biegu :) zapisałaś już Synka do przedszkola? Ja wczoraj wypełniłam e-formularz, by dziś ze zdumieniem i ogromną irytacją odkryć, że w systemie nie ma informacji o zapisie dziecka, którego pesel pdałam!!! Czemu, czemu to taki niewydolny, szwankujący system?!
OdpowiedzUsuńCzas na wsi biegnie zupełnie inaczej :-) Chociaż dziadkowie mówią, że im biegnie równie szybko jak nam w mięście :-o
OdpowiedzUsuńW przyszłym tygodniu będę zapisywała synka, wcześniej chce jeszcze pozwiedzać przedszkola. Na dzień dzisiejszy byłam w jednym - synkowi się podobało :-)
Wypełniłaś cały formularz?
To zdjęcie z Chłopakami pod pachą, to jakbym Mężulka w akcji widziała ;-)
OdpowiedzUsuńKolejnego udanego weekendu życzę!
Maciejka
W takiej szufladzie u prababci to sama bym z chęcią pogrzebała:-)
OdpowiedzUsuńMaciejko - dzięki, ten weekend planujemy raczej spokojnie, chociaż kto wie, kto wie co się wydarzy ;-) Tobie również udanego weekendu życzę :-)
OdpowiedzUsuńMcDzia - hihi, ja też, ja też, tylko tak głupio mi było wciskać się przed syna ;-) Pozdrawiam i miłego weekendu :-)
Fajnie spedzony czas... Na zdjeciach widze, ze w ogole nie macie juz sniegu, tez bym tak chciala... 4 zdjecie z chlopakami urocze... :-) M
OdpowiedzUsuńWeekendy u dziadków - bezcenne. A już ciepłe wiosenne weekendy - podwójnie bezcenne. :-)
OdpowiedzUsuńMamsan - w Polsce już praktycznie nie ma śniegu, jakieś pozostałości tylko gdzieniegdzie. Do Was pewnie też niedługo zawita wiosna :-)
OdpowiedzUsuńdragonfly - i ciepłę wiosenne wieczory - potrójnie bezcenne ;-)
prababcia i to w dodatku przedszkolanka = SKARB! :))
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę u mnie i komentarz z odpowiedziami na pytania!!
OdpowiedzUsuńja wciaż czekam i wciąż nie wiem na co się decydować, oczywiście przy założeniu że wszystko będzie przebiegało naturalnie i bez zakłóceń... ;) ale jak już ruszy to pójdzie tak czy inaczej i do przeżycia jest :)
a moja córcia, własnie skończyła 3 latka i odkąd poszła do przedszkola jako 2,5-latka, to ciągle prawie chora. ale podobno to normalne. całą praktycznie zimę przesiedziałam w domu, właśnie sobie uświadomiłam to, bo dziecko chore ciągle... mam nadzieję że następny rok będzie lepszy.
pozdrawiam cieplutko!!
Jak cudownie! Swojskie klimaty, smaki i piękna pogoda! Super są takie chwile co nie?
OdpowiedzUsuńcacaovo - ze starszym synkiem nawiązała niesamowity kontakt, a on też już powoli w wieku przedszkolnym :-)
OdpowiedzUsuńfionko - trzymam mocno kciuki za pozytywne rozwiązanie :-) Dzieci w pewnym wieku się juz uodporniają :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
Asiu - naprawdę było wspaniale :-) Pewnie to ta wiosna uczyniła :-)))
dziękuję! cenię sobie Twoje pochwały, bo bardzo lubię Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńoby jak najwięcej takich fajnych weekendów :)
zdjęcie z Twoimi chłopakami świetne :D
Fajnie mieć gdzie wyjechać za miasto zwłaszcza jak siuę za oknem robi ładna pogoda :)życzę Wam więcej takich fajnych wyjazdów do dziadków :)
OdpowiedzUsuńPaula - miło mi, bardzo :-) Wiosna przed nami, a więc pewnie i wyjazdów będzie więcej :-)
OdpowiedzUsuńpa_ulinka - tak, staramy się to doceniać i czerpać z tej możliwości jak najwięcej -)
My jako imprezę ostatkową mieliśmy wesele u kuzyna męża. Szkrab został z ciocią i o dziwo nie było żadnych telefonów że marudzi, nie chce jeść czy iść spać - wszystko odbyło się bez problemów.
OdpowiedzUsuńAle podobnie jak u ciebie, Szkrab okazał się bezlitosny dla swoich rodziców i też o 6 rano zrobił nam pobudkę ;)
Kacha - kochane dzieciaczki :D
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńSzklanka w koszyczku! UWIELBIAM!!!
Aga - :-)) Takie rzeczy to tylko u prababci :-)
OdpowiedzUsuńAle babcia pra ma głos... Pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuń