17 grudnia 2010

Krewetki na weekendową kolację

Od jakiegoś czasu na naszym stole często goszczą krewetki. Wprowadził je mój mąż. Najczęściej przyrządzam je tak:



Składniki:
25 krewetek średniej wielkości
cała główka czosnku
pietruszka (używam przyprawy w mini kostkach)
olej (używam oleju z pestek winogron)

Rozgrzewamy olej na patelni, następnie wrzucamy wszystkie krewetki, dodajemy wyciśnięty czosnek oraz pietruszkę i wszystko razem dusimy na średnim ogniu, pod przykryciem, przez 10-15 minut. Pod koniec duszenia można je troszeczkę przyrumienić, zdejmując pokrywkę i pozwalając aby odparowała woda.




Są bardzo sycące i mogą znaleźć się na talerzu na obiad lub na kolację. Lecz pamiętam, że najbardziej smakowały mi w pewną piątkową kolację okraszone czerwonym winem :-) Co ciekawe przyrządzone w ten sposób krewetki upodobał sobie mój młodszy synek, po prostu je uwielbia :-) Za to starszy podchodzi do nich narazie z pewną rezerwą :-o

Zdarzyło nam się również wypróbować inny przepis wg kuchni włoskiej, bardziej na przystawkę niż danie główne. Ciekawe połączenia, dość zaskakujące jak na polskie smaki i warunki, ale wyszło nieźle i co najważniejsze smakowało również naszym znajomym. Ale o tym przepisie za jakiś czas :-)

15 komentarzy:

  1. Pierwsza :) P

    Kurczę, no ja nie lubię. Może dlatego, że kiedyś zjadłam chyba źle przyrządzone - nie zachwyciły mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie się nie udało u Ciebie być pierwszą :-P Wyprzedziła mnie dragonfly o minutę :-)))

    Warto spróbować jeszcze raz, napewno są zdrowe, ważny jest czosnek, który zabija ten zapach krewetek, taki zapach ryby jakby :-o

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm, pycha:)

    Dag, czy przed wrzuceniem krewetek na patelnię trzeba je rozmrozić?

    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bleeech, różowa ryba. Tak pamiętam moją kulinarną przygodę z krewetkami.

    Ale za to ja lubię kaszankę z patelni i przecież nie każdy musi podzielać sympatię do tego wyrafinowanego smaku;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubię kaszankę, uwielbiam nawet :-) To smak mojego dzieciństwa, gdyż wychowywałam się na wsi i była częstym przysmakiem (chociaż np. moja kuzynka nie mogła na nią patrzeć :-o).

    Wiesz, ostatnio zaserwowałam krewetki mojej mamie, która podchodziła do nich z niesamowitym niesmakiem, a jednak przełknęła, zjadła chyba z pięć. I w końcu nawet powiedziała "dobre było w sumie" :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj dawno nie jedliśmy krewetek... muszę po świętach kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam krewetki :) właśnie tak, jak ty zrobiłaś - z czosnkiem! Pycha, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ja szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie jadłam krewetek, mimo, że kilka okazji już miałam, jakoś tak nie umiem się przełamać żeby spróbować ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozumiem :-), ale warto spróbować, najwyżej nie będziesz więcej jadła, jeżeli nie posmakują Ci :-))

    OdpowiedzUsuń
  10. ja polecam inne.
    kilka ząbków czosnku posiekać i podsmażyć na maśle, dodać krewetki. kiedy już się podsmażą dorzucić startego imbiru, znowu podsmażyć, na koniec dolać sok z limonki i koniec :)
    proporcji nie daję, bo ja lubię sporo imbiru i jeszcze więcej limonki dzięki której sól jest zbędna całkowicie

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za przepis :-) Napewno go wypróbuję :-) Pozdrawiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. no to ja dzisiaj go sprawdzam bo właśnie kupiłam krewetki, a jakie jeszcze dania kuchni włoskiej polecasz? Bo ja ją uwielbiam, zwłaszcza desery mmmmm, ale nie tylko :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. mm... uwielbiam krewetki. aż chyba pobiegnę po paczkę do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails