Filmowy piątek - "Into the wild" :-) Najbardziej podobały mi się krajobrazy oraz muzyka natomiast sama historia Alexa Superpodróżnika jakoś specjalnie mnie nie wciągnęła. Myślę, że jego śmierć była niepotrzebna i na prawdę 24 lata to za wcześnie żeby umierać. Wydaje mi się, że zabrakło mu pokory wobec natury, przyrody, Boga... Pomimo całego szacunku dla jego osoby, dla jego wyborów...
Mam wrażenie, że moje dzieci choć coraz starsze są coraz bardziej absorbujące:-o Non stop wymagają uwagi, zabawy z nimi itd. A jeżeli się nimi przez chwilę nie zajmujemy, to takie oto efekty mamy :-)
![]() |
Bardzo twórczy bałagan nie uważacie? ;-))) |
Czy to normalne?
A tak wracając jeszcze do filmu "Into the wild" w nocy z soboty na niedzielę dzieciaki zażyczyły sobie zorganizowania im biwaku :-)) Biwak polegał na zasypianiu na materacu położonym na podłodze :-) I tak wszyscy na kupie zapadliśmy w biwakowy sen.... Było cieplutko, przyjemnie i bardzo wygodnie :-)))
Lubimy te nasze biwakowe chwile :-))
P.S. A Młoda matka wyszła sobie w niedzielne popołudnie na spotkanie ze znajomą, po którym wróciła bardzo naładowana energetycznie co objawiło się robieniem wpisu na bloga około godziny 1.00 w nocy :-)) A już za chwilę rozdanie Oscarów, ale chyba je sobie już daruję ;-)))
Dobranoc :-)