26 lutego 2014

Miesiąc 13

W trzynastym miesiącu Wiki rozpoczął wspinaczkę po meblach, już kanapa i fotele mu nie wystarczają ;-) Wspina się na fotel potem z fotela próbuje wejść na komodę. Wspina się też na dziecięce krzesełko, żeby móc sięgnąć wyżej i wziąść coś ze stołu w kuchni. Dlatego Matka musi mieć obecnie oczy dookoła głowy ;-) Ale na szczęście zdarza się też, że Starsi bracia trochę pomagają Matce w dbaniu o bezpieczeństwo małego Wiktorka :-)

Wiki nauczył się pokazywać gdzie ma oczko (w jego języku "de") i tak śmiesznie zamyka wtedy powiekę :-) Czasem znienacka mnie zaskoczy i włoży mi palec prosto w oko, a potem w nos ;-) Nauczył się też przybijać piątkę z rodzicami i braćmi :-)

Próbuje już sam się ubierać ;-) Tzn. bierze swoje rajstopy i zakłada je na szyję, albo skarpetki też na szyję ;-) Cieszy się tym bardzo. Na zdjęciu poniżej występuje w mojej kamizelce, którą sam próbował sobie założyć :-)


Bardzo, ale to bardzo wyrywa się do samodzielnego jedzenia. Z zupy warzywa, ziemniaki i mięsko wyjada paluszkami, czasem małym widelczykiem. A potem bierze łyżkę i próbuje nabierać sobie zupkę - przy okazji wylewając ją na siebie, na stół i na mnie - także bardzo przyjemne mamy obiady ;-P

Potrafi pokazać że chce pić, pokazując paluszkiem. Póki co można powiedzieć, że bardzo dużo używa gestów, a mniej słów... No ale na słowa ma jeszcze czas.

Ostatnio tak fajnie zaczął szczerzyć zęby i robić szeroki uśmiech z pokazywaniem w całości swojego pięknego uzębienia ;-) 8 zębów to już coś :-))

Zauważyłam, że zaczyna pojawiać się u niego zazdrość - gdy ostatnio przytulałam Oskarka zaraz podbiegł Wiki i też się przytulił :-) Gdy mój mąż się do mnie przytula często próbuje wejść między nas. Przytula się wtedy raz o mnie raz do taty. Ale bywa też tak, że tatę próbuje ode mnie odsunąć.

Bardzo lubi tańczyć. Gdy usłyszy muzykę zaraz zaczyna się kręcić w kółko i machać rączkami. Czasem nawet sam podchodzi do radia i pokazuje, że chciałby aby włączyć mu muzyczkę :-)

Tymczasem dalej gotuje, miesza, przyrządza ;-)


Uczy się jeździć samochodzikiem odpychając się nóżkami, póki co najlepiej mu idzie odpychanie do tylu :D


I jego bardzo, ale to bardzo ulubione zajęcie w trzynastym miesiącu: wyrzucanie z pudełka torebek z herbatą i odrywanie od tych torebek małych kartoników na końcu nitki ;-)

To nie jest reklama Liptona ;-) Akurat tą herbatę lubimy najbardziej i pijamy najczęściej :-)

20 komentarzy:

  1. Kilka garnków i kilka łyżek - komplet zabawek na pierwsze lata dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, nasz Teoś też uwielbia gotować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maly tez odrywal kartoniki z torebek herbaty ;) czasem tez i sznureczek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam, u nas też się zdarzy urwanie sznureczka, a czasem nawet rozerwanie torebki :-)

      Usuń
  4. I pomyśleć, że mądre głowy wymyślają co raz to bardziej kolorowe i udźiwnione zabawki, a nasze dzieci wolą kartoniki, miseczki, papierki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, najlepsze zabawki dla dziecka to nie "zabawki" ;-)

      Usuń
  5. Herbaciane zdjęcie genialne! Pamiętam, że moja córeczka też uwielbiała tą zabawę - szczególnie u dziadka, gdzie dostęp do herbaty stojącej na najniższej półeczce był łatwy. Czytając opis, wiele sobie rzeczy przypominam - chwile tak szybko ulatują - u nas trzy lata już.
    Trzymajcie się zatem Roczniaki! I niech Wam czas tak szybko nie upływa. A mi się już powoli zaczyna marzyć taki chłopczyk... .
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są nasze zapasy herbaty i też leżą na półce, do której Wiki sięga bez problemu :-) Blog jest bardzo fajnym miejscem, w którym można takie chwile zapisać i kiedyś wrócić do tych wspomnień :-)
      Życzę Ci zatem takiego chłopczyka :-))

      Usuń
  6. już zapomnialam trochę z tego :)ale to zdecydowanie byl męczący okres dla mojego karku, Hanka dlugo zbieralam sie z chodzeniem, ale przemieszczanie sie na czworakach a własciwie jednej podwinietej nodze miała super wyćwiczone :0 potem przyszedł etap nieuzgodnionego wyrzucania do śmieci, np. znlazlam w koszu swoj zegarek :)
    oj ciesz sie ze masz tych pomocników zawsze to 2 pary oczu więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szybko się zapomina, dlatego właśnie póki dam radę będę zapisywała to jak rozwijał się Wiki, jak się zachowywał, co robił.
      Wiki z kolei lubi z kosza wyciągać rożne rzeczy :-o
      Starsi chłopcy bardzo obserwują w jaki sposób ja zajmuję się Wikim i super to naśladują :-)

      Usuń
  7. Ha ha ...Nie ma nic lepszego jak dorwanie się do szafki z garkami i...gotować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój Synek też ma 13 miesięcy i zauważam bardzo podobne fazy - wspinanie się na dziecięce krzesełka, wszelkie stołki, schodki itp. Stąd sporo guzów, bo nie zawsze da się malca uratować... Również samodzielne jedzenie bierze górę :) Ach, ci nasi chłopcy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, u nas guzów też sporo, co jeden się zagoi to następny się pojawia ;-)

      Usuń
  9. Moja w wieku ok. 8 miesięcy rozszarpała właśnie taką torebkę i nażarła się herbaty. Od tej pory chowam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już schowałam :-)
      U nas na szczęście raczej Wiki nie zjadał herbaty, choć też potrafił rozerwać torebkę. Czasem pozwalałam mu na tą zabawę, żeby mieć chwilę spokoju ;-))

      Usuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails