26 października 2012

Potrzebny czas choroby

W mijającym tygodniu dopadł  nas wszystkich jakiś wstrętny wirus. Wszyscy byliśmy bardzo osłabieni, z bolącymi mięśniami i głowami i potrzebowaliśmy sporych dawek snu. Dodatkowo totalny brak apetytu. Z jednej strony jakiś koszmar.... Były momenty, że nie poznawałam własnych dzieci ;-) Zero większej aktywności, totalne osłabienie - najlepiej pooglądać bajki i pospać :-) 


Ale tak sobie myślę, że taka choroba może być jakimś oczyszczeniem organizmu, psychiki i takim swoistym odpoczynkiem.... I wbrew pozorom, czasem na różne przemyślenia....
Podczas choroby gdy jeden chłopak spał, to spędzałam czas z drugim sama na sam i na odwrót. Wyraźnie dotarło do mnie, że tego potrzebują, a ja czasem o tym zapominam... Zapominam nawet o tym jakie to fajnie i dla mnie... Ech, matka, matka ;-))

Czas tylko z Kacperkiem:

Układając na tablicy liczbę moich lat czyli 33, Kacper spytał się mnie ile to jest. Po usłyszeniu odpowiedzi - cytuję: "Żartujesz sobie? Tak dużo? " ;-)

Czas tylko z Oskarkiem:


Czasem tak sobie myślę, że decydując się na drugie dziecko tak szybko miałam jednak mało tego czasu sam na sam z pierwszym dzieckiem... Gdy Oskar się urodził Kacper miał rok i 4 miesiące.... Zabrakło tego czasu takiego bardziej świadomego z Kacperkiem... No ale cóż, pewnie wszystko ma swoje wady i zalety...

Z pewnością jedną z zalet jest spore uspołecznienie chłopaków. Pewnego dnia Kacper zauważył w łazience, że skończył mi się szampon do włosów, na co stwierdził "Możesz pożyczyć mój i Oskarka" ;-)  Poza tym nie mają większego problemu we wchodzenie w relacje z innymi dziećmi, choć często jest tak, że dużo bawią się razem. Ale jak już ktoś przypadnie im obu do gustu, nieważne młodszy czy starszy bawią się i szaleją z tym kimś na całego :D
Albo gdy jestem z jednym chłopakiem w sklepie i kupuję coś dla niego, zawsze ten jeden bierze też to coś dla brata. Lub u lekarza, nalepka "Dzielny pacjent" musi być i dla drugiego :-)

Był oczywiście i czas wspólnej aktywności, najwięcej było go od środy, gdy wszystkim nam zaczęło się już poprawiać samopoczucie :-)

Była mała przydomowa mieszalnia farb ;-)  

Gry zręcznościowe :-) 


I prace plastyczno-manualne w piżamach ;-)

29 komentarzy:

  1. Masz rację sama mam takie myśli, że brakuję mi czasu spędzonego tylko z zZosią, że jest go zdecydowanie za mało. Potem jednak wiem, że ich wspólna relacja jest silna tylko dlatego,że są ciągle razem już tak długo i obie nie wyobrażają sobie jakby to było gdyby drugiej nie było. Zosia tego nie pamięta a Hania nie zna. I może dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kacper daje trochę do zrozumienia, że chciałaby tego czasu sam na sam ze mną czy z tatą. Wiek 4 lat jest wyjątkowy, ciekawość świata jaka się wtedy pojawia jest niesamowita - - i potrzeba wtedy tego rodzica żeby objaśniał świat, a tu zawsze "pałęta się" gdzieś młodszy brat ;-) A z drugiej strony gdy Kacper obudzi się pierwszy rano zaraz pyta gdzie Oskar i prawie zawsze idzie go budzić :-)) Jedyny raz tylko gdy byli u nas dziadkowie pozwolił Oskarkowi się wyspać, zaniósł mu tylko do łóżeczka samochodzik, po to żeby Oskarek miał się czym bawić gdy się obudzi :-)

      Usuń
  2. Nigdy nie patrzyłam na chorowania Dziewczyn w ten sposób. Może warto zmienić punkt widzenia by stać się lepszym!
    Wasz czas spędzony razem jest wspaniałym dowodem że jesteście kochającą się Rodziną :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przedłużające się choroby niełatwo patrzeć jest w ten sposób... i mnie wtedy jest trudno. Ale pewnie z każdej sytuacji można wyciągnąć pozytywy :-)

      Usuń
  3. A wiesz, ze mam tak samo? Podczas choroby syna tez przyszedl mi czs przemyslen,wyciszenia, bycia tylko dlaniego w dzien i w nocy. Duzo zdrowia dla Was!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, cieszę się że nie tylko ja tak mam ;-)

      Usuń
  4. Kurujcie się, moi drodzy.
    Choroba minie a wspomnienia z "prac ręcznych zostaną":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że na długi czas jesteśmy już wykurowani :-)

      Usuń
  5. ja miałam obu naraz i nei dało się żeby ejden był jedynakiem choć ten czas co Twój był więc nie jest tak źle u WaS:)
    ale też łapie się na tym, że zapominam, że oni tez potrzebują czasu jeden na jeden z mamą czy tatą.
    Dobrze, że zdrówko już lepiej.
    Pozdrawiamy:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy bliźniakach nie ma chyba wyboru ;-) Ale wydaje mi się, że więź między bliźniakami jest nie do podrobienia i jest jedną z silniejszych :-) A o tym czasie jeden na jeden warto pamiętać zawsze, niezależne od ilości dzieci i różnicy wieku między nimi :-)

      Usuń
  6. Wracajcie do zdrowia :-) Uściski dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo zdrówka!
    U nas podobnie - różnica rok i 5 miesięcy. Jest wspaniale, mimo ze zainteresowania różne bo płcie różne ale godzą to świetnie, nauka kompromisu opanowana perfekcyjnie :-) Nawet gdybym chciała poświęcić więcej czasu każdemu z osobna - to nie mogę bo coraz częściej wybierają własne towarzystwo. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się utrzyma to zdrówko przez jakiś czas :-) Dziś już dzieci w przedszkolu.
      Super, że u Ciebie dzieciaki tak fajnie się dogadują to na pewno skarb i duża Twoja zasługa :-)

      Usuń
  8. to sie nazywa pozytywny czas chorowania, nie dosc ze ze mnostwo przemyslen to jeszcze kreatywnie, w sumie to tez bym tak chciala, ale w takie dni jak dzisiaj gdy po kolejnej kawie łeb mi peka, Hanka kończy antybiotyk, Julke właśnie rozbiera choróbsko, czuję, że za chwile stanę po ciemnej stronie mocy, jednak mając tego świadomośc przynajmniej postaram sie zawalczyć, zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo zdrówka dla Was :-) Takiego chorowania z antybiotykami to też nie lubię :-o U nas wszystko przebiegało jakoś nietypowo - choroba objawiła się tylko gorączką i totalnym osłabieniem... jakiś taki dziwny wirus...

      Usuń
  9. fakt, czas chorowania uczy innego spojrzenia i czasu, ja też łapię się na tym, że każde dziecko potrzebuje czasu sam na sam z mamą :), a taka mała różnica wieku super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choroba często pozwala zwolnić i spojrzeć na wiele spraw inaczej.

      Usuń
  10. No to już wychodźcie z tego choróbska :) Szybkiego powrotu do zdrowia dla Was!
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, to chyba już :-) Jesteśmy póki co zdrowi :-)

      Usuń
  11. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)

    Dobry cytat :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdrowka dla Was!
    Chyba z checia tez pochorowalabym troche... w zdrowym zyciu czasami za szybko sie biegnie, bo tu i tam cos trzeba zrobic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, zdrówko już do nas powróciło :-) O tak, choroba zdecydowanie przeszkadza w "biegu" i dobrze .... :-)

      Usuń
  13. Podobnie mam jak ty, że mając dzieci z małą różnicą wiekową między sobą często nie mamy za dużo czasu żeby spędzić z każdym chłopakiem oddzielnie i być tylko dla niego. Ale takie momenty kiedy
    starszym pamięta o tym młodszym w takich coodziennych sytuacjach są bezcenne.:)
    Życzę zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś rozmawiałam z mamą, która miała 4 dzieci i pewien system: mianowicie danego dnia wywieszała flagę, która wskazywała, które dziecko tego dnia ma więcej czasu z mamą. Starała się oczywiście robić to po równo. Według moich obliczeń, piątek ta mama miała dla siebie :-))
      Takie sytuacje między rodzeństwem wciąż mnie zaskakują i przepełniają miłością, czułością i sama nie wiem czym jeszcze :-))

      Usuń
  14. Jesień i zima to czas domowy. Ma on swój urok i lubię go bardzo. Byle tylko choroby nie trwały zbyt długo. Jeśli chodzi o różnicę wieku między dziećmi to myślę, że nie ma na to reguły byle nie była ona większa niż 6 lat bo wtegy to podwójne jedynactwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedłużające się choroby to nic dobrego :-(
      Fajnie podsumowałaś 6 letnią różnicę między rodzeństwem - w moim przypadku tak jest mam o 6 lat młodszą siostrę i widzę to podwójne jedynactwo. Zdecydowanie.

      Usuń
  15. Zdrówka życzę, choć teraz aura jakaś niesprzyjająca. Ale ten czas spędzony z dzieciakami na pewno ma swoje zalety - mimo choroby... :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails