27 lutego 2012

Nie wiem jaki tytuł ;-))

Filmowy piątek - "Into the wild" :-) Najbardziej podobały mi się krajobrazy oraz muzyka natomiast sama historia Alexa Superpodróżnika jakoś specjalnie mnie nie wciągnęła. Myślę, że jego śmierć była niepotrzebna i na prawdę 24 lata to za wcześnie żeby umierać. Wydaje mi się, że zabrakło mu pokory wobec natury, przyrody, Boga... Pomimo całego szacunku dla jego osoby, dla jego wyborów...


Miał być też film "Służące", ale jakoś nie wyszło :-o Może w przyszły weekend się uda.

Mam wrażenie, że moje dzieci choć coraz starsze są coraz bardziej absorbujące:-o Non stop wymagają uwagi, zabawy z nimi itd. A jeżeli się nimi przez chwilę nie zajmujemy, to takie oto efekty mamy :-)

Bardzo twórczy bałagan nie uważacie? ;-)))

Czy to normalne?

A tak wracając jeszcze do filmu "Into the wild" w nocy z soboty na niedzielę dzieciaki zażyczyły sobie zorganizowania im biwaku :-)) Biwak polegał na zasypianiu na materacu położonym na podłodze :-) I tak wszyscy na kupie zapadliśmy w biwakowy sen.... Było cieplutko, przyjemnie i bardzo wygodnie :-)))
Lubimy te nasze biwakowe chwile :-))

P.S. A Młoda matka wyszła sobie w niedzielne popołudnie na spotkanie ze znajomą, po którym wróciła bardzo naładowana energetycznie co objawiło się robieniem wpisu na bloga około godziny 1.00 w nocy :-)) A już za chwilę rozdanie Oscarów, ale chyba je sobie już daruję ;-)))

Dobranoc :-)

14 komentarzy:

  1. Dag uwierz mi że normalne. Najgorsze jest kiedy tych dzieci nie słychać, murowane że coś nabroiły. A im starsze tym szybciej się nudzą i chcą codziennie coś nowego robić...
    Powodzenia w organizacji czasu wolnego (u mnie nie ma go wcale :() i pozdrawiam bardzo serdecznie
    Jazz

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko - ładuj akumulatory jak najczęściej.p.s. w chaosie jest metoda

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki domowy biwak to musi być super sprawa :D Jak na filmach... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny taki domowy biwak :-) Ja pamiętam ze swojego dzieciństwa namioty z koców porozwieszane na krzesłach :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. to calkiem normalne...w pokoju Duzego czasem wyglada jak po wybuchu bomby atomowej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalneeeee...
    Ale chyba gorzej jest jak spodziewam się gości, sprzątam, szaleję, po czym wyjdę z pokoju chłopców, a Oni w 10 minut zrobią "co trzeba":-)

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe :) faaaajny musiał być ten domowy biwak :)

    A co do filmu, to nie znam, ale chętnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jazz - to kamień z serca ;-)) Masz rację cisza prawie zawsze zapowiada kłopoty ;-))

    Paulo - staram się, staram :-))) P.S. Myślisz? ;-))

    HappyHolic - gdy byliśmy z mężem jeszcze sami też robiliśmy sobie czasem takie biwaki - dzieci mogą mieć to w genach :D

    Jagodo - czasem kładę też dzieciom np. koc na ich łóżeczkach i mają wtedy namiot :-))) Uwielbiają to :-)) Mam nadzieję, że moim dzieciom też zostaną takie zabawy w pamięci :-))

    Schokolade - dobrze czasem przeczytać, że to nie tylko u nas w domu tak bywa :-))

    Heidi - to dobrze, uspokoiłaś mnie :-)) Nam na szczęście udaje się utrzymać jako taki porządek przynajmniej do przybycia gości :-)) Nasz problem dotyczy sprzątania przy dzieciach - ciągnie się ono cały dzień, albo nawet półtora dnia :-o

    Anetko - i jakie dobre dla kręgosłupów :-)))
    A film - krajobrazy rewelacyjne, sporo inspiracji fotograficznych można zaczerpnąć, a sama historia głównego bohatera - oceń sama :-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Biwak :) super sprawa, my czasem robimy sobie namiot ( na krzesła nakładamy koce)i też jest super zabawa :) filmu nie znam ale z chęcią go sobie obejrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pa_ulinko - muszę wypróbować też krzesła i koc w takim razie :-))

    OdpowiedzUsuń
  11. my lubujemy sie w piknikach, ale biwak musimy tez koniecznie przerobic :) świetny pomysl!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kaffiarko - polecamy :-) Dla dzieciaków niezła frajda :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam "Into the wild" - oglądałam z zapartym tchem, drżeniem, łzą... . Później zagłębiałam się w historię - oglądałam autentyczne zdjęcia - jakoś tak bardzo przeżyłam Jego historię. Co przerażające to to, że polski tytuł brzmi "Wszystko za życie" - oni robią z tytułami co chcą i nijak ma się to niekiedy do filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Iluminacjo :-) Ja też przeżywałam jego historię.

      Usuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails