13 marca 2012

Festiwal pomyłek ;-)

Wczoraj spóźniłam się do przedszkola po synka (chciałam odebrać go przed spaniem, ale przez moje spóźnienie synek zasnął :-o). Natomiast dzisiaj przyszłam po niego o godzinę za wcześnie. Co się dzieje, o co chodzi? ;-))
Wczoraj najchętniej przespałabym cały dzień, a dzisiaj cały dzień chodziłam z bolącą głową :-( Niech ta wiosna już przybędzie, bo nie wyrabiam ;-))

Może "zatopienie się" w lekturze coś pomoże :-)) "Saga Sigrun" wreszcie mnie wciągnęła... Chłonę każdą stronę :-))


P.S. Na pocieszenie pomalowałam dziś sobie paznokcie na czerwono :-)))

9 marca 2012

Placki z cukinii

Wracamy do żywych ;-)) Kuracja antybiotykowa Starszego synka dobiegła końca. Młodszy synek katar ma coraz mniejszy. Jest lepiej, jest dobrze :-)

Zamarzyły mi się ostatnimi czasy placuszki z cukinii, a marzenia te skrystalizowały się gdy zobaczyłam w sklepie piękne, zielone, dojrzałe cukinie :-))
Gdy pierwszy raz zrobiłam placki z cukinii, byłam bardzo zaskoczona, że w smaku przypominają placki ziemniaczane. A placki ziemniaczane to jedno z moich ulubionych dań z dzieciństwa. Pamiętam jak mama ucierała ziemniaki w sokowirówce wielofunkcyjnej "Katarzyna" :-) Choć ma już sporo lat, nadal mamie służy :-))
Ja w swoim domu nigdy jeszcze nie robiłam placków ziemniaczanych głównie z powodu braku odpowiedniego sprzętu ;-)), ale za to cukinia jest tak miękka, że z wielką łatwością można ją utrzeć na zwykłej tarce.



Z czym jecie placki ziemniaczane bądź z cukinii?
Bo ja z z twarożkiem :-)

Słonecznego i smacznego weekendu :-))
My mamy zamiar nadrobić dwa tygodnie chorowania, mam nadzieję że pogoda dopisze.

P.S. Dziś po południu mąż wychodzi z dziećmi do kina, a ja zaszaleję ;-)) Może urządzę sobie porządną gimnastykę przy relaksacyjnej muzyce :-)) Wczoraj trochę poćwiczyłam z chłopakami, a dziś czuję niektóre mięśnie i ścięgna - ale lubię to uczucie i chcę jeszcze :D Z całą pewnością muszę popracować nad mięśniami mojego brzucha, szczególnie po takim pysznym obiedzie jak powyżej :-)))
Ściskam i uroczego weekendu jeszcze raz :-))

7 marca 2012

Za-domowienie :-)

Drugi tydzień w domu z chorymi dziećmi. Zaczynamy robić sobie krótkie spacerki. Najlepiej w południe, bo u nas choć słońce świeci to wieje zimny wiatr i jest chłodno :-o
Gdy chcę podać Kacperkowi syrop na kaszel to słyszę "Już nie mam kaszelu", natomiast gdy mówię, że już jest prawie zdrowy i może iść niedługo do przedszkola słyszę "Jeszcze mam kaszel", po czym następuje demonstracja kaszlu i stwierdzenie "Widzisz?" :-))

Po raz kolejny po tak długim czasie spędzonym z Kacperkiem w domu widzę, że mój syn ma chyba zacięcie sportowe i aktorskie :-o
Wszelkie układanie puzzli, gry typu "Memory", malowanie, rysowanie, składanie klocków bardzo szybko go nudzi... Pierwszym objawem nudy jest żartowanie, nie przestrzeganie reguł zabawy, albo  wręcz robienie wszystkiego odwrotnie :-))
Już to kiedyś pisałam, ale wciąż nie przestaje mnie to zadziwiać..., że gdy tylko mówię pobiegamy bądź zatańczymy - Kacper z radością woła "tak!!". Zaraz gdy ustała gorączka i jego kondycja znacznie się polepszyła po pierwszej dawce antybiotyku zaczął z bratem bawić się w "berka" :-)))  A gdy staram się z nim układać np. klocki to za kilka minut Kacper już znudzony odgrywa jakąś rolę ;-))) To pirata, który poszukuje skarbu, to Mikołaja, to różne scenki z bajek, ostatnio na topie jest Kubuś Puchatek :-)

A tymczasem trzeba coś jeść :-) Dlatego ugotowaliśmy zupę klockową ;-)




I czymś się zająć :-)





Na przykład czytaniem :-) Tu Kacperek czyta Oskarkowi instrukcję jak zbudować z klocków Buzza Astrala ;-))


I nie tylko czytaniem :-)) Mogą być też samochody, zestaw montażysty i puzzle drogowe wraz ze znakami :D



Nie dajemy się nudzie ! Choć lekko nie jest ;-))

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails