9 czerwca 2013

Miesiąc piąty

Wiki przesiadł się do spacerówki i wydaje się, że jest z tego powodu bardzo szczęśliwy. Pozwala mu to  w pełni obserwować otaczający go świat :-)

Jest bardzo wrażliwy na różne dźwięki. W związku z tym często mu śpiewam i puszczam muzykę. Często także uspokajam go śpiewaniem gdy płacze. Zaczął też bardzo ładnie głużyć, że tak się fachowo wyrażę ;-) W definicji głużenia czytam, że nie pełni ono funkcji komunikacyjnej - coś tu jest nie tak bo u nas ewidentnie służy. Gdybyście widzieli jak Wiki przebiera nóżkami i rączkami intensywnie przy tym głużąc i wpatrując się w tatę, gdy ten wraca z pracy :-)

Bardzo zwraca uwagę na kolorowe nadruki na koszulkach starszych braci i męża. Usilnie próbuje je złapać. Generalnie wszystko chce chwytać, dotykać, łapać aby to zjeść ;-) Wszystko ale to wszystko ląduje w buzi :-)


Gdy się nad nim pochylę od razu wyciąga rączki w moją stronę i dotyka mojej twarzy. Cudowne uczucie :-) Robi to z niesamowitym zainteresowaniem i uśmiechem na twarzy szczególnie gdy zaczynam do niego coś mówić lub gdy wydaję różne dźwięki ;-)


Często przyjmuje pozycję do raczkowania, przygotowując się w ten sposób do siedzenia, a potem do raczkowania. Momentami obawiam się czy to nie za szybko przebiega, no ale chyba nic nie zatrzyma jego pędzącego rozwoju przy tylu bodźcach dostarczanych przez starszych braci :-)


Dosięgnął już rączkami własnych stópek, nawet jeden raz udało mu się skonsumować duży palec u stópki :-) Choć nie robi tego często, bo cały czas preferuje leżenie na brzuchu, gdy tylko położę go na plecach momentalnie przekręca się na brzuch :-)


Mamy za sobą pierwszą próbę jedzenia czegoś innego niż moje mleko. Było to starte jabłuszko. Ale póki co bez jakichś zachwytów. Bardziej smakuje niż zjada. Większość zawartości łyżeczki wypluwa. Dlatego nic na siłę, powoli próbujemy, ale bez spinania się. Wszędzie czytam, że do 6 miesiąca życia dziecka mleko matki jest dla dziecka wystarczające.

W szóstym miesiącu spróbuję podać mu trochę kaszy mannej (jako źródło glutenu), a w siódmym miesiącu poeksperymentujemy z różnymi warzywkami. Fajnym źródłem wiedzy na temat żywienia niemowląt jest dla mnie Hafija i jej blog :-)

P.S. Dopiero dziś skojarzyłam, że Wiktorek urodził się 9 dnia miesiąca, a my z kolei mamy rocznicę ślubu 9 dnia miesiąca :-) Do tego uświadomiliśmy sobie dzisiaj, że znamy się już 10 lat :-) Bywa różnie jak to w życiu, a obecnie mamy bardzo mało czasu tylko dla siebie. Marzy nam się chociażby wspólne wyjście do kina :-)

32 komentarze:

  1. Ale jesteście piękni! :-) a Wiktorek to Wasz ekstra-prezent ! :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :-) Oj tak, zdecydowanie EKSTRA :-))

      Usuń
  2. Maly tez dopiero w 7 miesiacu rozsmakowal w owocach,warzywac i kaszkach :) wczesniej plul dalej niz widzial :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony fajnie by było gdyby Wiki nauczył się jeść kaszki szczególnie wieczorem :-)

      Usuń
  3. Jak pięknie wyglądałaś na ślubie! Wow!
    Wspaniałych masz chłopaków Dag, zazdraszczam takie rodzinki... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jagódko :-) Zdjęcie pochodzi z naszej sesji ślubnej jakiś tydzień po ślubie :-) Na samym ślubie miałam upięte włosy :-)

      Usuń
  4. ze spacerowki swiat wyglada zapewnie duzo lepiej

    zdjecie ze slubu - cudne

    OdpowiedzUsuń
  5. dokładnie ! nie zatrzymasz, jeśli chce to usiądzie itp :)
    sama dobrze wiesz , jeśli jest silny da radę :)
    szybko czas leci dopiero co czytałam na twoim blogu że urodziłaś :D a już 5 miesiąc
    pozdrawiamy z Julką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet czasami próbuje już siadać :-) I to piąty miesiąc skończony :-)
      Pozdrawiam również z moją Trójcą ;-)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Nam już ortopeda zalecił przesiadkę do spacerówki :-) A do tego Wiki już w gondoli się nie mieści ;-)

      Usuń
  7. Pięknie. Tak więc życzę dużo czasu dla siebie. Maluch uroczy i przypomina mi zachowaniem naszego 6 miesięcznego Szymona miesiąc temu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To body w autka wygląda podobnie do takiego, które nosił mój Młodszy. :-) Spacerówka to dla mnie było wybawienie - możliwość zmiany perspektywy dziecka na spacerze. Idą wakacje, może wyjście do kina nie będzie takie mało realne jak teraz? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas cała Trójka zdecydowanie lepiej czuła się i czuje w spacerówce :-) Też mam taką nadzieję, że wakacje będą okazją do wyjścia razem :-)

      Usuń
  9. Pieknie wygladaliscie!
    PS Zapraszam do nas na konkurs. Szanse na wygrana duze, bo nagrod jest az 5, a chetnyh malo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :-)
      P.S. Dzięki, ale nie wiem czy uda mi się wziąść udział - totalny brak czasu :-(

      Usuń
  10. ależ super daty się na siebie nałożyły :)
    zobaczysz, nie obejrzyssz się, a maluch sam usiądzie ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasu dla nas i mnie bardzo brakuje. Kino razem? A co to takiego? :-) Ja się pożalę, bo mam dwie babcie na miejscu, a obie się tak wyemancypowały, ze od roku żadna nawet na placu zabaw na godzinkę z Hanka nie była. O kinie z mężem nie wspomnę.

    Podziwiam cię. Bardzo. Ja z dwójka chwilami dostaję zadyszki, a z trójką - respect, ay! Możesz być z siebie dumna. :-)

    Zdjęcie z rozkraczonymi nogami i trzymaniem się za paluchy - mistrzostwo! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście nieźle się Wasze babcie wyemancypowały ;-) Tak to już jest. Na "zachodzie" dziadkowie rzadko zajmują się dziećmi i rzadko pomagają - od tego są nianie, opiekunki. U nas też powoli do tego wszystko zmierza. Dzieci pewnie trochę na tym stracą - no ale cóż :-(

      Ja mogę bardzo liczyć na teściową :-) Gdy potrzebowaliśmy jej pomocy przy dzieciach- nie odmówiła.

      Dzięki, ale teraz gdy siedzimy wszyscy w domu z powodu choroby nie jest lekko :-(

      Usuń
  12. szukam blogujących mam do testów kreatywnych książeczek dla chłopców, gdybyś była zainteresowana zapraszam tutaj: http://filcowewybryki.blogspot.com/2013/06/blogujace-mamy-chopcow-poszukiwane.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zaproszenie, ale te książeczki nie dla nas jeszcze.

      Usuń
  13. Fajna zbieżność z tymi datami. W mojej rodzinie jest podobnie. Ślub rodziców 15 kwietnia, urodziny moje 15 czerwca, urodziny mojego brata 15 stycznia. Same 15 :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rośnie jak na drożdżach! Taki cudny Słodziak z niego!

    A Wy tacy piękni! Wyglądaliście zachwycająco!

    Życzę z całego serca by wiele rzeczy, które mogą - poukładały się po prostu z górki i byście mogli trochę odpocząć. Trzymam kciuki i ściskam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje bicepsy już rosną od noszenia tego Szkraba ;-)
      Dziękuję, chyba się czerwienię ;-)
      Oby się udało :-) Dzięki M. :-)

      Usuń
  15. Mój ma 9 miesięcy i nie znosi leżenia na brzuchu. Kompletnie nie wiem jak go do tego przekonać. Zaraz przewraca się na plecy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie warto przekonywać ;-) Każde dziecko rozwija się po swojemu :-)
      Moi synowie to chyba genetyczne uwarunkowania mają do tego leżenia na brzuchu ;-)

      Usuń
    2. Coś w tym jest:)Mąż i syn śpią w identycznej pozycji- na brzuchu z nienaturalnie wygiętymi rękoma.Początkowo poprawiałam W. rączki bojąc się,że mu ścierpną,ale zawsze wracaly do pierwotnego położenia..M.mi wytłumaczyl,że to co dla mnie jest niewygodne,dla nich jest najwygodniejsze w świecie.Dałam sobie spokój:)

      Usuń
    3. Najlepiej jest podążać za dzieckiem :-)

      Usuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails