1 lutego 2012

Wciąż chorujemy...

...i tak spędzamy chorobowy czas:

Trochę malujemy, choć Kacperka bardzo szybko to nudzi, raczej nie garnie się do prac manualnych. Z jednej strony się tym martwię, z drugiej strony mam nadzieję, że przyjdzie czas i na niego. Natomiast gdy wczoraj zaproponowałam zabawę polegającą m.in. na bieganiu, Kacperek od razu z radością zawołał "Będziemy biegać, będziemy biegać" :-)) Ruch to jest coś co na prawdę go kręci :-))



Układamy sobie Lego, dokładniej dom z Lego i pierwszą rzeczą, którą Kacper wstawia do tego domu jest komputer :-o Czy w naszym domu tak ważne miejsce zajmuje komputer ? Hmm... Muszę to przemyśleć ;-)) Czy to po prostu znak czasów? :-))


Proszę Państwa, a bębenek może służyć nie tylko do grania na nim :D


Bawiliśmy się dzisiaj w sklep, a dokładniej w wyjazd do sklepu :-) Kacper wymieniał co trzeba kupić, ja mu trochę pomagałam. Wsiedliśmy do samochodu "na niby" dojechaliśmy do sklepu i tam zapytałam się go co musimy kupić. Zaczął wymieniać i tak sobie pomyślałam, że to fajna zabawa w ćwiczenie pamięci :-)) Można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu ;P

Dziś też bardzo ładnie równiutko, szeregiem przywędrowały do salonu pudła z zabawkami :-))


Dużo się przytulamy i niespiesznie spędzamy czas :-) Gdy całowałam wczoraj w czółko Kacperka, Oskarek od razu nadstawiał swoje :-) Przesłodkie to było :-) Mówię dziś do Kacperka "Kocham Cię" a on na to: "Ja też mamę kocham" :-))

Fajnie tak posiedzieć w domu z dzieciakami, nie musieć nigdzie wychodzić, nigdzie się nie śpieszyć :-) Choć czasem się nudzimy, czasem chciałoby się wyjść na podwórko to i tak jest to fajny czas :-) Szczególnie teraz gdy taki mróz... Chorobo wiedziałaś kiedy przyjść ;-)))

P.S. Przyjemnej atmosfery dodaje też świeżo upieczony chleb :-) Zapach w domu jest obłędny :-)

9 komentarzy:

  1. O właśnie komputer - ja się zastanawiam czasem, że oni częściej mnie widzą przy komputerze niż z książką.
    Na komputerze czytam coś w krótkiej wolnej chwili, a książki takimi małymi kawałkami czytać nie potrafię :/

    Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Starszy mnie ostatnio zawstydził pytaniem, czy mogę na chwilę odejść od komputera...WSTYD!

    Zdrowiejcie.

    U Ciebie chleb, u Jagody bułeczki - w weekend muszę się za coś zabrać. Inspirujecie:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. duzo zdrowka zycze!
    u mnie tez dzieci choruja...aaa psikom nie ma konca...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowia i jeszcze raz zdrowia!
    U nas też znów choróbsko. I też ruch wygrywa z manualnymi zabawami.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmmm... zapach pieczywa domowej roboty to jest to! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ ten chlebek wygląda znakomicie!
    My też chorujemy i bardzo się cieszę, że właśnie teraz, gdy takie mrozisko.
    A gdy pojawiają się słowa "nudzi mi się", sięgamy po książkę "Nudzimisie", którą Kamilka obdarzył Mikołaj. No i wtedy szukamy nudzimisiów... haha
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Maciejko - mnie udaje się czasem podczytywać przy dzieciach jakieś czasopismo, z książką widują mnie rzadziej - chyba że naprawdę w jakąś "wsiąknę" :-o

    Heidi - mnie też nieraz dzieci odciągają od komputera, na razie ciągnąc za rękaw :-) Ja odkąd nauczyłam się piec ten chleb nie potrafię zjeść bułki czy chleba ze sklepu :-o

    Schokolade - dziękujemy :-) U nas jest już lepiej, choć do przedszkola jeszcze nie, za to na krótkie spacery już tak :-)

    Paula - dzięki. Chłopcy chyba jednak mają tej energii sporo :-) Ostatnio moja znajoma pytała się mnie czy moi chłopcy też mają tyle energii co jej syn :-) Bo jej pierwszym dzieckiem jest dziewczynka, która nie ma tej energii aż tyle ;-)))

    Jagoda - chyba coś o tym wiesz ? ;-))

    margatetko - dzięki :-) To zdrówka zatem i dla Was.
    Nudzimisie do szukania - dobre :-)) Pewnie się w nią zaopatrzymy za jakiś czas, na razie chłopcy jeszcze nie zgłaszają słownie tego, że im się nudzi, bardziej ja to zauważam. I samej czasem mi się nudzi tak bez wychodzenia na podwórko :-)) Ale dziś już pierwszy raz wyszliśmy od dłuższego czasu, zatem nudzi nam się trochę mniej ;-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wracajcie do zdrowia! Ale układania klocków Lego to zazdroszczę ociupinkę. już nie mogę doczekać się tego etapu :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Happy Power Mama - wracamy mozolnie, ale wracamy :-)) To fajny etap :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails