5 lutego 2012

Marek Grechuta i czas z dzieckiem :-)

Oglądałam niedawno program/film o Marku Grechucie. Jego piosenki, jego głos zawsze chwytały mnie za serce.

Źródło zdjęcia: Internet



Kiedyś byłam na jego koncercie i udało mi się nawet dostać autograf na okładce kasety z jego piosenkami. Pamiętacie kasety? Oprócz tego, że ich słuchałam, to też je rozmontowywałam :-) Oczywiście te już setny raz nagrywane i do niczego się nie nadające. Uwielbiałam rozkręcać te małe śrubki :-)) Taka ze mnie trochę chłopczyca była ;-P

W poprzednim tygodniu zdarzyło się kilka razy, że albo Kacperek wieczorem zasnął wcześniej albo Oskarek. Było wtedy trochę czasu na spędzenie kilku chwil tylko z jednym dzieckiem :-) Jakie to fajne uczucie gdy można swoją uwagę skupić tylko na jednym dziecku. I skupić ją w pełni :-) Odpada przy okazji robienie wielu czynności razy dwa ;P
Można lepiej przyjrzeć się dziecku, jego indywidualnym cechom, jego zachowaniom nie tylko w zestawieniu z rodzeństwem :-)) Podczas tych wieczorów w pojedynkę zauważyłam, że:
Kacper zaczyna bardzo ładnie mówić, pełnymi zdaniami; potrafi żartować; jest coraz mądrzejszy, widać że myśli, kombinuje (w pozytywnym sensie)
Oskar również coraz więcej mówi (obecnie pojawiające się nowe słowa to czasowniki), jest niesamowicie kontaktowy, cały czas poszukuje interakcji ze mną, albo z mężem.

Dziś akurat był wieczór Kacperka :-) Przed snem oglądaliśmy album z fotografiami różnych ciekawych zakątków naszej planety. Pod fotografiami były opisy, które przy niektórych zdjęciach czytałam. Nagle Kacper stwierdził, że on sam będzie czytał :-) Zaczął to robić po swojemu po czym stwierdził" "Jakoś nie umiem tego przeczytać" :-))

Już jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że  każdemu dziecku z osobna potrzebny jest czas tylko z rodzicami bądź z jednym rodzicem. Wydaje mi się, że jest to szczególnie ważne gdy różnica wieku między dziećmi jest mała i gdy ma się więcej niż jedno dziecko. Choć to chyba oczywiste... hmm ;-))
Dlatego taką zasadę postanawiamy wprowadzić do naszego życia rodzinnego oczywiście w miarę możliwości. Najważniejsze, że mamy tego świadomość :-)

11 komentarzy:

  1. Bardzo mądrze, każde dziecko potrzebuje indywidualnego czasu z rodzicem a także swojego terytorium...może być to nawet mała skrzynka tylko z jego skarbami. Masz rację, ważne aby to zauważyć.. a co do realizacji ciężko...ja z moja trójka nie wyrabiam i potem mam dołki, żem zła matka...ale przechodzi :)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, uwielbiam czas sam na sam z jednym Dzieckiem, mam wrażenia, że dla Dziecka też to jest bardzo ważne i potrzebne, widzę Jego radość w oczach, Młodszy zazwyczaj zasypuje mnie słowami typu: "jesteś przepiękna":-))), a Starszy trochę egoistycznie jak Młodszy jeszcze czasami śpi zawsze stwierdza, aby Brat spał długoooo.
    Wydaje mi się, że nawet ja jestem trochę spokojniejsza będąc z jednym Dzieckiem...(zawsze to mniej na głowie, bo wychodząc z samochodu używamy jednej ręki, przechodzą przez ulicę patrzę na jednego, a robiąc coś w domu jestem w 100% skupiona na jednej osobie).
    Miłego tygodnia:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby takie oczywiste, a jednak jak ważne odkrycie - każde dziecko jest indywidualnością. Ważne, niezwykle ważne!!!
    A w Marku Grechucie zakochałam się w liceum. "Dni których nie znamy" to prawie motto mojego życia:-) Dzięki z przypomnienie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziecko też potrzebuje poczucia, że ma rodzica tylko dla siebie, że nie musi się z nikim dzielić - to niby takie oczywiste, ale jasne, że ciężko znaleźć w codziennej bieganinie czas :)

    A Grechutę uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mam takie postanowienie, ale jak robię coś z jednym, to drugi przybiega, a trzeci chwyta za nogawkę ;-)

    Fajnie, że Wam się wieczorna możliwość otworzyła :-)

    A Grechutę uwielbiam!

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  6. Kazde dziecko powinno miec wspolny czas z jednym tylko rodzicem, to bardzo wazne ... a Grechute uwielbiam i nadal mam kilka jego starych kaset ktore kiedys rowniez rozmontowywalam ... :-) M

    OdpowiedzUsuń
  7. galopek - wyobrażam sobie, że z trójeczką może być jeszcze trudniej. Tym bardziej, że pracujesz, bo ja jestem jeszcze z dziećmi w domu.
    Kiedyś matka czwórki dzieci (niepracująca) powiedziała mi, że wyznacza jeden dzień dla jednego dziecka, kolejny dla następnego itd. Wszyscy domownicy o tym wiedzą, bo sygnalizuje to flagą z imieniem danego dziecka :-)) Może to jakieś rozwiązanie dla Was? :-))

    Heidi - ja też jestem spokojniejsza z jednym dzieckiem - zdecydowanie. Tym bardziej, że obecnie mam w domu dwa "żywioły", szczególnie gdy te "żywioły" są razem ;-))

    Kameleon - szczególnie jak się ma dzieci bardzo zbliżone do siebie wiekiem - wtedy czasem zapomina się o tej indywidualności. Tak Grechuta to też moje licealne czasy :-))

    Jagodo - wiem, że na pewno muszę zadbać o ten czas dla starszego, szczególnie, że chodzi do przedszkola, a młodszy jest wtedy ze mną w domu i ma mnie na wyłączność :-)

    Maciejko - całkiem niedawno młodszy chciał żebym układała z nim puzzle i starszy - biegałam od jednego do drugiego ;-))) Nawet wyjście Kacperka z tatą do sklepu na zakupy jedzeniowe jest już jakimś czasem tylko z jednym rodzicem :-) Trzeba sobie jakoś radzić ;-))

    Mamsan - moje też gdzieś leżą u rodziców w domu i ta z autografem chyba też :-) Bo to fajne było to rozmontowywanie ;-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Też bardzo lubię Grechutę. I Turnaua. :-)

    Ja się teraz zastanawiam nad logistycznym rozwiązaniem podziału czasu pomiędzy dwoje. Kurde, nie widzę tego chwilowo, nie widzę...

    OdpowiedzUsuń
  9. dragonfly - Turnaua też lubię, choć chyba nie tak bardzo jak Grechutę ;-)

    Z malutkim dzieckiem jest w pewnym sensie łatwiej - bo gdy niemowlak śpi wtedy można spędzać czas sam na sam ze starszym dzieckiem. Gdy dzieci są już troszkę starsze czas na "sam na sam" ciężej znaleźć, ale da się :-)) Będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dag:)zgadzam się z tobą, każde dziecko potrzebuje spędzić trochę czasu codziennie sam z rodzicem.
    Ja mam tą fajną sytuacje że rano gdy starszy synek idzie do przedszkola to całe przedpołudnie jest dla mojego młodszego synka a później staram się poświęcić jak najwięcej czasu dla starszeho synka.

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas podobnie. Choć w czasie choroby gdy siedzieliśmy w domu całymi dniami i byliśmy na siebie skazani ;-)), bardzo doceniłam te chwile sam na sam z jednym dzieckiem :-) A starszy syn potrzebuje tego chyba najbardziej, bo albo jest w przedszkolu, albo po południu razem z bratem, rzadko sam na sam ze mną czy z mężem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails