Jestem uzależniona od czytania "Z":-) Bardzo dużo pozytywnych rzeczy wniosło do mojego życia sierpniowe "Z", niektóre artykuły są nadal żywe w mojej pamięci, wciąż wracam do nich myślami. Wiele artykułów dało mi odpowiedzi na pewne nurtujące mnie od dawna pytania :-)
Z aktualnego numeru "Z" najbardziej do gustu przypadł mi kalendarz :-) Podoba mi się w nim dosłownie wszystko. Od okładki, po papier, wielkość i objętość :-) Z pewnością znajdzie stałe miejsce w mojej torebce i z pewnością zapiszę w nim PESELE moich dzieci ;-) Bo przekonałam się już kilka razy, że nie znam dnia ani godziny kiedy takie dane będą bardzo, ale to bardzo potrzebne ;-) Wcześniej miałam je pozapisywane w różnych miejscach i to był błąd :-o
Ważne daty, dane, notatki, myśli zapisuję w różnych miejscach: w komputerze, na zwykłej kartce papieru, częściowo też w komórce :-o Czasem rodzi się z tego niezły chaos ;-)
Jedno jest w miarę uporządkowane: terminy wizyt u lekarza zapisuję w komputerowym kalendarzu, a moje różne "złote myśli" ołówkiem w notesie :-) Ale czas chyba wszystko uporządkować i przerzucić się na papierowy kalendarz :-)
Lubię ołówki :-)) |
Gdzie robicie notatki, zapisujecie ważne daty, myśli?
W kalendarzu?
Czy w komórce?
Czy w komputerze?
I jeszcze piosenka która zawsze poprawia mi humor :-) Bardzo podoba mi się jej energia :-)
staram się tradycyjnie do kalendarza, ale u mnie nie taki mały zgrabny, tylko taki, co to do małej torebki nie upchniesz, a potem jak zapomnę, to jak bez głowy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też nosiłam takie wielkie :-)
Usuń"Z" wiozę specjalnie z Polski dla koleżanki, która mieszka w Londynie. Dziś się z nią spotykam. Penie będzie je celebrować jak Ty, szczególnie, że nie ma stałego dostępu :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się jaką radość jej sprawisz :-)
Usuńale ładny kalendarzyk :-) kupię sobie dzisiaj Z :-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że sobie kup :-)
UsuńPodobnie jak Ty w kalendarzu podobnych rozmiarow:-)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZapisuję raczej w telefonie i w kalendarzu właśnie. Komputer nie zawsze jest pod ręką :)
OdpowiedzUsuńLubię kalendarze z Zwierciadła, za tę gumeczkę. Ja zazwyczaj w kalendarzu noszę jeszcze wiele kartek i karteczek więc dzięki temu nie wypadają :)
A dziś telefony prawie jak małe komputerki :-)
UsuńW takim przypadku gumeczka rzeczywiście może się przydać :-)
Też zaczytuję się w "Zwierciadle" regularnie, przeglądam, czytam, a ostatnio dodatkowo zachwycam się szatą graficzną stron kulinarnych. A kalendarzyk wybrałam ten sam - cudny wzór:)
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo podobają się te kulinarne strony w "Z", niezwykle pomysłowe :-) Choć czasem mam wrażenie, że są bardziej do oglądania niż do ugotowania ;-))
UsuńMam notesik, mały i cały oklejony nalepkami od Dzieci. Aż strach pomyśleć, jak zabraknie w nim miejsca.
OdpowiedzUsuńTaki kalendarzyk to jest dopiero dzieło sztuki, na prawdę cenna rzecz :-))
UsuńU mnie chłopcy jeszcze nie wpadli na pomysł, żeby oklejać rzeczy mamy, na razie oklejają swoje :-)
wazne daty,terminy w kalendarzu na scianie,ktory wisi w kuchni i malym kalendarzu w torebce...numery telefonow w glowie-wszystkie
OdpowiedzUsuńPodziwiam za tak dobrą pamięć :-) Ja dopiero niedawno zapamiętałam swój PESEL :-o A trudny raczej nie jest ;-)
UsuńJa tak samo zakochałam się tym kalendarzyku, jest cudowny:) Ważne daty i terminy dotyczące całej rodzinki zapisuje w kalendarzu w kuchni, jakieś sentencje i mumery telefonu oraz inne rzeczy zapisuje w swoim małym kalendarzyku który zawsze mam przy sobie:)
OdpowiedzUsuńI ja będę teraz miała taki kalendarzyk przy sobie :-)
Usuńwitam :)
OdpowiedzUsuńjeśli już w ogóle cokolwiek notuję to tylko i wyłącznie w kalendarzu lub w notesie. jako chodzący endemit komórki używam li i tylko do dzwonienia tudzież pisania krótkich wiadomości tekstowych, czyli SMS ;)
"Z" też czytuję, choć miałam też wierny czas dla Twojego Stylu. ilość reklam mnie tam jednak odstrasza :)
Witaj :-)
UsuńTelefon do robienia krótkich i szybkich notatek może się przydać :-) Zachęcam :-) Ja nawet czasem robię zdjęcia jakimś ważnym informacjom, które są mi potrzebne :-o
Kilka miesięcy temu pożyczyłam jakiś numer TS od koleżanki, ale zupełnie nie mogłam "wkręcić się" w żaden artykuł. Może właśnie nadmiar reklam powodował moją niemożność odpowiedniego skupienia się. A kiedyś TS czytywałam.
Ale świetny kalendarz :) Też muszę sobie właśnie taki sprawić, bo w róznych miejscach zapisuję swoje "złote myśli" i inspiracje i potem robi mi się bałagan :) nie mogę nic odszukać :) a tak - będę miała wszystko w jednym miejscu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, grunt to mieć wszystko w jednym miejscu :-) Ażeby się nie pogubić ;-)
UsuńKiedys notowalam w pamietniku a teraz w komputerze lub na karteczkach ktorych potem szukam i nie moge znalesc ... :-) z tego tez powodu zapisuje obecnie na blogu i te mam nadzieje pozostana w pamieci na dluzej ... Pozdrawiam cieplutko. M
OdpowiedzUsuńKomputer i internet to już chyba nieodzowna część naszego życia :-) Ale to chyba dobrze :-) Pozdrawiam :*
UsuńJakie pazurki czerwone:-)
OdpowiedzUsuńMam ten numer"Z", bo także jestem fanką. I mam taki sam kalendarz i też mi się szalenie podoba...!!!
No to się wykazałam elokwencją;-D
Zaszalałam ;-)
Usuńnic nie notuje, a powinnam bo sie starzeje i pamiec mi szwankuje, kiedys mialam swietna pamiec do cyfr dzis nie pamietam nr wlasnego konta:) a ten kalendarz tez zwrocil moja uwage za szyba kiosku, jakos z "Z" nie mialam blizszego kontaktu , ale od wileu osob slysze zawsze same pozytywy, wiec musze sie sama przekonac
OdpowiedzUsuńSzacunenk dla Ciebie, jeśli pamiętałaś swój numer konta :-)
UsuńA czytasz jakieś inne czasopisma?
Zapisuję ołówkiem (bardzo lubię te przyrządy do pisania ;)) w kalendarzu, dlatego co roku musi być duży z odpowiednim miejscem na notatki. Zapisuję też na kolorowych fiszkach, które potem się pałętają wszędzie ;), co ma tę zaletę, że czasami przypadkowo wpadną mi w ręce zapiski, które bez odniesienia do konkretnej sytuacji i bez kontekstu żyją sobie nowym życiem (przynajmniej przez chwilę). Intertekstualność odkrywana na nowo ;)
OdpowiedzUsuń"Z" nie czytałam już od bardzo dawna, ale to dlatego, że w księgarniach raczej trudno znaleźć mi bieżącą polskojęzyczną prasę. Prenumerata byłaby dobrym rozwiązaniem.
O.
Zawsze trzeba dostrzegać pozytywy danej sytuacji ;-)
UsuńPrenumeratę i ja planuję, choć jestem w Polsce. Bo to wygoda jednak ;-)
Bardzo lubię Z. to jedyny miesięcznik, w którym oprócz reklam i zdjęć i jest co POCZYTAĆ i DOWIEDZIEĆ się.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu telefon służy mi za wszystko. Chociaż w pracy korzystam z kalendarza nauczyciela. Żeby mi się nie pomieszało, jaka klasówka w jakiej klasie. :-)
Co do "Z" ZGADZAM SIĘ :-))
UsuńKalendarz nauczyciela z pewnością w Twojej pracy niezbędny :-)
Też lubię zwierciadło, podobnie jak sens z tego samego wydawnictwa:) A i bazgrać ołówkiem przyjemniej od długopisa:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Na Sens "zamierzałam" się kilka razy w kiosku, ale jakoś do końca nie jestem przekonana do tej gazety. A może trochę nie mam czasu, bo z pewnością czytanie go wymaga pewnego wysiłku, czy chwili refleksji :-) Póki co starcza mi "Z" :-)
Usuń:) Przywiązuje również duuużą wagę do kalendarza i również mam w nim zapisane PESELE moich dzieci :) a ostatnią nockę uwieeeeelbiam :)
OdpowiedzUsuń