Ale zdarzają się też i inne kolory np. zielony i fioletowy ;-)
P.S. Miałam dziś drugie podejście do pizzy. Za nic w świecie nie mogę zrobić dobrego ciasta pizzowego :-( A moje dzieci pizzę lubią, najczęściej zamawiamy. Ale nie ma co mówić najlepsza pizza to pizza domowego wypieku. Dziś gdy Kacper z chęcią przybiegł wałkować ciasto, wszystko się do wałka przykleiło ;-( Jakoś tą pizzę upiekliśmy i Kacper zjadł nawet dwa kawałki :-) Bardzo Was proszę o sprawdzony przepis i sposób wyrabiania ciasta, albo jakieś inne triki ;-)
Pierwsze zdjęcie skojarzyło mi się z układem krwionośnym - intensywne i ciekawe.
OdpowiedzUsuńKolejne to żabki cudne. A zdjęcie ze słońcem jak kadr z jakiegoś futurystycznego filmu:) Pizza mi obca, bo córeczka jeszcze się nie domaga;)
Rzeczywiście coś w tym jest :-)
UsuńAle trafiłaś z tymi żabkami ;-) Oskarek w przedszkolu chodzi do grupy "Żabek" :-))
fiolet i zieleń w następnych etapach :), a ciasto na pizzę, specjalność mojego męża, popytam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie :-)
UsuńPiękny ten zachód słońca. Ja zawsze ciasto robię z 400 dag mąki, ok. 1/4 kostki (tej dużej - czasem ciut więcej, ale nie lubię zbyt grubego ciasta) drożdży rozpuszczonych w ciepłym, ale nie gorącym mleku wymieszanym z łyżeczką cukru - i pozostawionych na ok. 15-20 min. Do ciasta dodaję jeszcze 2 łyżki oliwy, szczyptę soli i wody - tyle, by ciasto nie lepiło się do rąk. I długo, długo wyrabiam - tzn. K. wyrabia :-) Chyba niczego nie pominęłam.
OdpowiedzUsuńTen zachód był niesamowity :-) Będę próbować :-)
UsuńCiasto na pizzę :-/ O zgrozo nigdy mi nie wyrasta :-/ Niestety nie pomogę :-(
OdpowiedzUsuńCzerwień jesieni, uwielbiam :-)
Pozdrawiam
Mnie niby wyrosło, ale dalej był problem ;-)
Usuńmi zawsze wychodzi i jest mniami - podeślę potem przepis - ja wyrabiam w tej misce tuperrwarre czy jak sie to pisze:)
OdpowiedzUsuńNaczynia z Tupperware znam, ale myślisz, że ma znaczenie w jakim naczyniu wyrabia się ciasto?
UsuńCzekam na maila z przepisem :-)
Osobiście nigdy nie robiłam domowej pizzy, chociaż mam na to coraz większą ochotę:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Zachęcam do wypróbowania :-) Zawsze lepiej smakuje jedzenie domowej roboty :-)
Usuńposle Ci dwa sprawdzone przepisy na maila-zawsze wychodza:)
OdpowiedzUsuńDzięki, przepisy doszły :-)
UsuńUwielbiam połączenie zielonego i czerwonego!
OdpowiedzUsuńCiasto, które wychodzi zawsze: 1/2 szklanki ciepłej wody, 4dkg drożdży, 1,5 szklanki mąki, 1 łyżeczka soli, 1 łyżka cukru, 2 łyżki oliwy (często pomijam cukier). Zagniatamy, po sformułowaniu kuli podrzucamy, trochę obijamy o blat i odstawiamy przy źródle ciepła na około 30minut aż wyrośnie, tj. w lecie na słońce (w misce pod ściereczką), w zimie przy grzejniku lub przy rozgrzanym palniku (także pod przykryciem).
Na bank wyjdzie!
Uf, mam nadzieję, że wszystko dobrze napisałam:-)
Mnie podoba się jeszcze połączenie fioletowego i pomarańczowego :-) Dzięki za przepis :-)
UsuńDag ale mokre te zdjęcia :) Lubie patrzeć na dzieci taplające się w kałużach w kaloszkach. Zawsze wtedy sobie obiecuję, że i ja jakieś kolorowe sobie zakupię...zakup jeszcze w sferze marzeń o Hunterkach :)
OdpowiedzUsuńI masz rację, nie ma jak to domowa pizza. JA z córami robię szybkie pizzerki, takie na leniucha, bez wyrastania, czekania. Coś czuje, że Ci się spodoba ;)
Składniki:
160g H2O ;)
2 łyżki oliwy
30g drożdży (świeżych)
1 łyżeczka cukru
300g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli (płaska)
Wszystko wsypać ----> wyrobić---->nie czekać do wyrośnięcia ----> formować pizzerki w zależności od upodobań ----> nakładamy składniki ----> pieczemy ok.15 - 20 min w temp. 220 stopni c.
Pozdrawiam i zarazem dziękuję, że przypomniałaś. Weekend u nas będą pizzerki :)
Ja też marzę o Hunterkach ;-) Ale chyba na razie zadowolę się inną firmą :-)
UsuńPrzepis na pewno wykorzystamy, lubię takie szybkie :-))
Zdjęcia piękne!
OdpowiedzUsuńJa najbardziej wypróbowany przepis (i najlepszy moim zdaniem mam ze strony www.kwestiasmaku.com . Oto on: http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_wloska/pizza/cienka_chrupiaca/przepis.html . Ciasto jest dość cienkie ale ja akurat takie lubię ;)
Pozdrawiam!
Akurat z tego przepisu korzystałam. Jakoś mi nie wyszło tak jak trzeba ;-(
UsuńKlimatyczne ujęcia :) Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńDeszczowo-mgielne :-) Dzięki, była miła :-)
UsuńWłaśnie wczoraj robiłam pizzę - z trzech porcji:-) Bo zawsze wychodzi i zawsze nam smakuje i zawsze twierdzimy, że to jednak mało. Ja mam taki sam przepis, jaki podała Ci galopek. Kiedyś mąż wyrabiał to ciasto 30 minut i potem jeszcze długo czekał, aż wyrośnie. Ja zmieniłam sposób przygotowania: wrzucam wszystkie składniki, krótko wyrabiam i od razu nakładam. I jest znacznie, znacznie lepsze takie na szybko. I chłopcom też znacznie bardziej takie smakuje. A żeby się ciasto nie kleiło, nacieram ręce i wałek dużą ilością oliwy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Takich smakołyków zawsze mało ;-)
UsuńWypróbujemy :-) Dzięki :-)
A to tu jest pies pogrzebany!ja tez zawsze dlugo wyrabialam,potem czekalam i myslalam,ze tak lepiej;)a im bardziej sie staralam,tym bylo marniej...To dzis robie na szybko;D
OdpowiedzUsuńI ja się chyba skuszę na szybko ;-)
Usuńdobrze tez sprawić sobie kamień do pizzy i kłaść ciasto na mocno mocno rozgrzany. ciasto robi się wtedy takie przyjemnie chrupiące. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za pomysł :-) Pomyślę nad tym :-)
UsuńDzięki dziewczyny za przepisy i pomoc, będę je po kolei wykorzystywała :-))
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Śliczne zdjęcie z winobluszczem!
OdpowiedzUsuńTo ja dołączam się z przepisem. Po wielu nieudanych próbach zdecydowanie wychodzi mi tylko ta http://whiteplate.blogspot.com/2011/05/domowa-pizza-bianca-i-waryjacje-na-jej.html Wychodzi zawsze i jest boska :-)
Pozdrawiam :-)
P.S. Masz fajną rodzinkę i jak widzę wkrótce się powiększy. Zdrówka i szczęścia Wam życzę :-)
Dziękuję za kolejny sprawdzony przepis :-)
UsuńP.S. Dziękujemy :-))