Zupełnie nie wiem jak będziemy dziś świętować naszą miłość :-) Nie mamy konkretnych planów. Najprawdopodobniej spędzimy wieczór zajadając "serduszkowe" czekoladki i sącząc portugalskie wino :-) Może włączymy sobie jakiś ciekawy, ale lekki i przyjemny film :-) Może coś doradzicie?
Dalajlama zapytany o to, co najbardziej go zadziwia, odpowiedział: " Człowiek, ponieważ poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze. Następnie poświęca swoje pieniądze by odzyskać zdrowie. Oprócz tego jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc."
Ten tekst Dalajlamy krążył jakiś czas temu w sieci. Wtedy nie udało mi się go doczytać, bądź zrozumieć do końca. Ale, bodajże przedwczoraj przeczytałam go w jakimś czasopiśmie doznając olśnienia i pełnego zrozumienia o co chodzi w życiu :-)
Czekoladki wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńTo nie istotne jak będziecie świętować. Ważne, że każdego dnia okazujecie sobie miłośći i umiecie celebrować wspólne chwile :)
Pozdrawiam!
Udanych Walentynek!
Dalajlama to jeden z moich największych autorytetów. W kilku zdaniach potrafi streścić tak naprawdę sens naszego życia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten tekst, który przytoczyłaś. Przypomina o tym, jest w życiu najważniejsze...
PS. Walentynki hmm my idziemy na sushi :))
Bardzo mądry i treściwy tekst.
OdpowiedzUsuńJa tam myślę, że serce już Wam najlepszy sposób świętowania podpowie;-)
Miłego wieczoru zatem!
Czekoladki faktycznie wygladaja apetycznie...! Moj M dzisiaj tez kupil slodkosci do kawy i buziaka dal goracego ... :-) Milego dnia Wam zycze. M
OdpowiedzUsuńtak dużo prawy w tym cytacie... Mam nadzieję, że walentynki minęły Ci dobrze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ale śliczne czekoladki :) też chcę takie! :) i do zdjęć i do jedzenia :)
OdpowiedzUsuńA my pojechaliśmy do kina w Walentynki :) oczywiście na romantyczny film ;)
Pozdrawiam :)
Jagodo - i dobre były :-))) Mniam :-)) Mam nadzieję, że okazujemy sobie miłość z mężem i że dzieci to widzą :-)) Bo chyba dla dzieci nie ma fajniejszego widoku niż kochający się rodzice :-)))
OdpowiedzUsuńHappyHolic - kiedyś filozofia buddyzmu pomogła mi wyjść z poważnego kryzysu :-)
P.S. Pamiętam, że na sushi byliśmy z mężem w Walentynki razem z synkiem, który wtedy miał pół roku :-) Było to jakieś 3 lata temu :-)
Margaretko - masz rację i podpowiedziało :-)))
Mamsan - czekoladki już zjedzone - były smaczne, a co najważniejsze słodkie ;-)) Mam nadzieję, że Tobie też miło minął ten dzień :-)
Essi - prawda? :-)) Dzięki, minęły dobrze, choć bez filmu :-o Jakoś udało mi się nie zasnąć przy usypianiu dzieci ;-)))
Aneta - takie nawet fotogeniczne były ;-))
;) my nie świętujemy Walentynek. Ja tam wolę częściej niż raz w roku... :)
OdpowiedzUsuńAle czekoladki ładne...
śliczne czekoladki :) aż ślinka cieknie na samo patrzenie na zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńMała Mi - ja też wolę częściej niż raz w roku :-)) ale w ten jeden dzień może bardziej :-)))
OdpowiedzUsuńpa_ulinka - też mi się podobają :-)))
ale fajne pralinki, bardzo dzialaja na moje ślinianki :))
OdpowiedzUsuńa cytat ? madrosc, abolut, tylko trudno zyjac w takim swiecie zrezygnować z pracy, by moc kontemplowac teraźniejszosc i zycie, najwazniejszy jest ten zloty srodek i umiejetnosc odnajdowania spokoju i piekna w malych rzeczach
Kaffiarko - :-))
OdpowiedzUsuńTak, masz rację :-) Oczywiście, że trudno zrezygnować z pracy :-o
Ja ten tekst bardziej odczytuję jako może przestrogę i przypomnienie co w życiu jest najważniejsze. Wydaje mi się, że chodziło tu Dalajlamie o to, że w dzisiejszych czasach chcemy wciąż więcej i więcej kosztem często naszego zdrowia. Bierzemy kredyty, które wiszą nad nami i się nimi stresujemy często przez długie lata.
Z pewnością też trzeba myśleć o przyszłości, o zabezpieczeniu się, o oszczędnościach, ale z drugiej strony tak wiele rzeczy nie zależy dziś od nas, mam tu na myśli różne kryzysy itp.
Ale się rozgadałam ;-))