Książka, piżama, ciepłe kapcie i masło orzechowe :-))
Podczytuję też sobie styczniowe "Z", a tam o mocy pozytywnego myślenia. To lubię :-) Sama nie raz doświadczyłam tego jaką moc mają nasze myśli.
Najbliższy przykład: gdy jeździłam sobie na snowboardzie i w pewnym momencie czując zmęczenie pomyślałam o tym, że pewnie zaraz się przewrócę to się przewracałam :-o Gdy myślałam o tym, jak fajnie mi się jeździ, jaki śnieg cudowny i w ogóle od razu wszystko szło gładko :-)) Chyba właśnie w uprawianiu sportu pozytywne myślenie ma kluczowe znaczenie :-) To między innymi dzięki temu Adam Małysz odnosił sukces za sukcesem :-))
Przykładów jest mnóstwo, macie jakieś?
Miłego i ciepłego weekendu :-) Z tysiącami pozytywnych myśli :-))
moc myśli jest ogromna. Moja koleżanka jest wielką zwolenniczką wszelkich teorii o energii, pozytywnej, negatywnej,medycyny chińskiej etc. także tego, że pewne nieszczęścia można do siebie "przyciągnąć" złymi myślami. Nie wiem ile w tym prawdy... ale może coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńA na mnie nie masło, a orzeszki czekają :D
OdpowiedzUsuńFajny wieczór :) Tylko jak dla mnie masło orzechowe odpada ;)
OdpowiedzUsuńA pozytywne myślenie - sprawdza sie zawsze :)
Nie mogę sobie pozwolić bezkarnie podjadać masło orzechowe, bo i tak już się w spodnie nie mieszczę:-) Ale z pozytywnym myśleniem się zgodzę!
OdpowiedzUsuńJagodo - to prawda :-) Co do koleżanki, myślę, że wiele dobrego możemy czerpać z filozofii wschodnich, choć wydaje mi się, że należy to robić z umiarem. Wychowujemy się i żyjemy w innej kulturze, w innym otoczeniu.
OdpowiedzUsuńMaciejko - to smacznego :-) Orzeszki też uwielbiam, ostatnio najczęściej zajadam się włoskimi i orzechami nerkowca :-o
Anik - no ja też ostatnio zauważyłam po nim pewne zmiany ;-)) Ale co tam, czasem zgrzeszyć można :P
Kameleon - ja też zasadniczo się zgadzam :-))) Choć słyszałam ostatnio od pewnej mądrej osoby, że w zasadzie to nasze myślenie powinno być realistyczne :D