Spacer z psem. Z psem, który nie widzi. Z psem, który stracił wzrok niecały rok temu. Dzieci prowadzą psa, czasem to on prowadzi je....
Mali opiekunowie psa, on też dla nich opiekunem bywa :-)
Chłopcy co chwilkę wołali "Badi chodź", wskazując mu kierunek łagodnym dotykiem. Dzieciaki porozumiewały się z nim za pomocą głosu i dotyku, on zaś reagował na ich dotyk i głos. Używał jeszcze czasami swojego węchu :-)
Przeważnie to labradory bywają przewodnikami ludzi niewidomych, w naszym przypadku jest odwrotnie to ludzie stali się przewodnikami psa....
Kocham psy, cieszę się, że dzieci mają kontakt z Badim, od czasu do czasu, ale jednak :-)
P.S. Jeszcze jeden tydzień będziemy u dziadków miło spędzać czas. A dzieje się dużo, że aż czasu brak na blogowanie :-o Dlatego stopniowo będziemy nadrabiać zaległości z tygodnia, który właśnie mija :-)
Kochana co to za pagorki? troche wygladaja jak Beskid Sadecki?
OdpowiedzUsuńO Labradorze marzymy oj jak bardzo ale chyba nierealne w naszym przypadku:(
Blisko, ale trochę wyżej:-) Pogórze Karpackie :-) A dokładniej Pogórze Rożnowskie :-)
UsuńW naszym przypadku póki co też raczej nierealne :-( Dlatego labrador dziadków jest rozchwytywany :-))
no to niedaleko nam do Roznowa bo my z Tarnowa:)w PL jak bylam mala to praktycznie kazde wakacje u rodziny w Tabaszowej;)
UsuńDokładnie to jest to miejscowość Pleśna, niedaleko Tarnowa właśnie. A ja pochodzę z okolic Tarnowa, do Tarnowa chodziłam do liceum:-)
UsuńWitaj krajanko ;-) Jaki świat mały!
A to Pogórze Rożnowskie wynikło z tego, że chciałam dokładnie podać Ci rejon, hi, hi. I przez to trochę zmyliłam ;-)
Usuńihihih no ladnie to jak bedziemy w Polsce caly sierpien praktycznie to zapraszam na kawke:)
UsuńJa 3LO w Tarnowie, Maz 1 LO :)
PS Plesna tez znam na grzyby tam jezdzilam z rodzicami hihihi
b fajne okolice:)
ale ten swiat maly:)
I ja 3 LO :-) W sierpniu też powinniśmy być w Tarnowie, a więc się odezwę :-)
UsuńTo niesamowite, że Dzieci potrafią wykazać się taką empatią. A te tereny dookoła - aż szkoda wracać. Przynajmniej mnie by było szkoda.
OdpowiedzUsuńPotrafią - sama jestem w szoku ;-) Dziś nawet Kacper opowiadał drugiej babci przez Skype, że Badi ma chore oczy i trzeba z nim iść do lekarza :-o
UsuńWspaniale u Was, a uwrażliwienie dzieci na świat to oprócz miłości najpiękniejsze, co możesz im dać
OdpowiedzUsuńDaję im to, bo sama jestem bardzo wrażliwa na innych.
UsuńZgrany zespół, chłopcy i pies.
OdpowiedzUsuńBardzo zgrany :-)
UsuńCo za tereny :-D Wspaniałe widoki! Wypoczywajcie spokojnie w tak pięknym miejscu :-)
OdpowiedzUsuńPochodzisz stamtąd Ty czy Mąż? :-)
Pozdrawiam mocno!
Maciejka
Moi rodzice kupili jakiś czas temu kawałek ziemi w takiej przyjemnej scenerii :-) A mój dom rodzinny bardziej na płaskich terenach się znajduje :-) Ale obydwa miejsca to okolice Tarnowa :-)
UsuńDzięki, wypoczywamy :-)
Jakie to piękne! Bardzo mnie wzruszył Twój post. Myślę, że dla dzieci to świetna lekcja cierpliwości i empatii.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. To dobra dla nich lekcja :-)
Usuńalez masz bajeczne widoki na spacerze!
OdpowiedzUsuńmoim marzeniem jest miec labradora...a dzieci spisuja sie na medal:)
Życzę spełnienia się Twoich marzeń o labradorze :-) Wspaniała to rasa :-)
Usuńjejku! Wzruszył mnie ten wpis. Biedny psiak! To starość czy choroba oczu?
OdpowiedzUsuńOjciec mojego psa miał problemy z oczami - odkleiła mu się siatkówka.
Cały czas boję się, zeby nie spotkało to mojego psa. Choć jak widać psy całkiem nieźle sobie z tym radzą.
Pozdrawiam!
Wypoczywajcie!
To choroba oczu, najprawdopodobniej genetyczna, badania nie wykazały żadnych uszkodzeń w obrębie oczu czy mózgu. Choroba ujawniła się gdy miał 8 lat, a więc dobrze, że w sumie tak długą część swojego życia widział. Z tego co mówił weterynarz, to hodowca nie powinien sprzedać moim rodzicom psa obarczonego taką wadą. Że on mógł o niej wiedzieć.
UsuńAle już nie ma co gdybać, jest jak jest. Na szczęście Badi jest w miarę dobrej kondycji i nadal jest wesołym i przyjacielskim psem :-)
Co do Twojego psa - mam nadzieję, że będzie ok. A odklejenie siatkówki chyba może być leczone.
Piękny widok, cudowne krajobrazy i śliczny pies:)
OdpowiedzUsuńNie sposób zaprzeczyć ;-)
UsuńSuper Chłopaki!
OdpowiedzUsuńI Mama cudnie ich prowadzi.
A krajobraz, też dopytuję gdzie? Stawiam na południowo-wschodnią część Polski.
Dziękuję Heidi :-) Cóż mogę napisać staram się :-)
UsuńI dobrze stawiasz :-) Okolice Tarnowa :-)
Ale macie fajną okolicę u Dziadków! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPies cudny. I nieważne, że nie widzi. Ważne, że widać, że bardzo szczęśliwy. :-)
Trochę go szkoda, bo niestety często się gdzieś uderzy, wejdzie w rożne dziwne miejsca - no ale w zasadzie daje radę :-) I do tego jest kochany, dla mojej mamy prawie jak trzecie dziecko ;-)
UsuńPoruszające!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńMając obok TAKĄ Mamę, Chłopcy wędrują szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńMając obok TAKICH Chłopców, pies znajduje drogę.
Mając obok TAKICH Chłopców, psa i widoki, Mama nie potrzebuje więcej:)
Dziękuję za piękny tekst :-) Postawiłaś tym komentarzem taką kropkę nad "i" do tego posta :-)
UsuńPiękna więź nawiązała się między nimi :)
OdpowiedzUsuńJest na prawdę wyjątkowa. A Badi na szczęście miał okazję poznać moich chłopców jeszcze gdy widział :-)
UsuńPiękny wpis, piękne też te komentarze powyżej. Zrobiło mi się tak bardzo niezwyczajnie na sercu... M.
OdpowiedzUsuńDziękuję Tobie, dziękując też za komentarze powyżej :-) Wszyscy bardzo kochamy tego psa :-)
UsuńAleż widoki!!!
OdpowiedzUsuńDzieci i piesek, wszystko u Ciebie takie piękne!