Nie jestem i nigdy nie byłam osobą super religijną, zawsze się buntowałam. Pielgrzymki dawały mi możliwość wyciszenia się, przemyślenia pewnych spraw, modlitwy i medytacji, kontaktu z Absolutem.
W deszczu, w upale, z odciskami na stopach, z bólem pleców - zawsze przed siebie, do jasno wytyczonego celu. Sporo kilometrów w swoim życiu przeszłam :-)
Źródło zdj.: www.radiofiat.com.pl |
Oczywiście sięgnęłam kiedyś po książkę Paulo Coelho "Pielgrzym" i dzięki tej książce zrodziła się myśl o pielgrzymce do Santiago de Compostela drogą św.Jakuba. Kiedyś. Z przyjaciółką, która też ma ochotę na takie wyzwanie :-)
Źródło zdj.: http://www.plecakwspomnien.eu |
Dokladnie wiem o czym piszesz...
OdpowiedzUsuńTez swego czasu pielgrzmowalam.... zaczelam jeszcze w podstawowce, skonczylam na studiach. W sumie 7 razy pokonalam na nogach dystans z Poznania do Czestochowy i tej atmosfery nie zapomne do konca zycia. Niesamowite przezycie :)
Cieszę się, że też jesteś "starą" pielgrzymowiczką :-) Ja kilka razy przeszłam dystans Tarnów-Częstochowa :-)
UsuńJa byłam tylko dwa razy. Przed maturą i po maturze. Ale wspomnienia są niezapomniane! Chętnie kiedyś znów bym się wybrała, choć teraz z wiekiem wrażenia pewnie byłyby inne.
UsuńTak, teraz pewnie wrażenia byłyby trochę inne. Ale myślę też, że wspomnienia by ożyły :-)
UsuńCudowne wspomnienia z tym zapachem poranków i wieczorów na łonie natury!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pielęgnować w sobie tego typu wrażenia <3
Zapachy do niezapomnienia :-)
UsuńPielgrzymka do Santiago to i moje marzenie. Do spełnienia koniecznie. :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby się spełniło. Może połączymy siły? W grupie zawsze raźniej :-)
Usuńja po kazdym zdanym ekzaminie, maturze, obronie itd zawsze mowie ze rzucam palenie i ide do czestochowy na kolanach
OdpowiedzUsuńale jeszcze nie doszlam i raczej juz nie dojde ;p
Spoko, wygodniej na nogach jednak ;-)
UsuńWyobrażam sobie ile pięknych przeżyć wiąże się z taką wyprawą. Cieszę się razem z Tobą. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPrzeżycia niesamowite :-) Dzięki :-) Pozdrawiam :-)
Usuńbardzo warto .. przebyłem El Camino Frances z St-Jean-Pied-de-Port do Santiago i do Fisterra i Muxia
OdpowiedzUsuńhttp://peregrino-pl.blogspot.com/2013/05/impresje-z-drogi-zachowane-w-3-minutkach.html
to co napisałaś jest mi bardzo bliskie . pozdrawiam słonecznie
http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/04/pora-na-ciebie-peregrino-droga-czeka.html
http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/05/droga-ma-swoje-metody.html
Dzięki, że utwierdzasz mnie w tym, że warto :-)
UsuńMój mąż przeszedł w maju ostatnie 120 km Camino. Pisałam o tym tu: http://zzielonejwyspy.blox.pl/2013/06/Camino-de-Santiago-de-Compostela.html Był zachwycony. My też kiedyś razem przejdziemy całość :)
OdpowiedzUsuń