16 lipca 2012

Wycieczka

Pierwsza przedszkolna wycieczka Kacperka, prawdziwym autokarem. Dziecko w pełni wyposażone w prowiant. Wielka radość i emocje tak dla dziecka jak i dla matki :-) Nie spodziewałam się, że będę tak przeżywać, tym bardziej, że wycieczka nie daleka :-o O 15.00 powinien być z powrotem :-)


Humor z przedszkola: któregoś dnia zapytałam się Kacperka koło kogo siedział na podwieczorku, a On na to: "Obok Oliwki, ale nie takiej do jedzenia" ;-)

A ja nie mam pojęcia co dziś na obiad przygotować, zero pomysłów :-( Może coś z oliwkami ;-)

P.S. Wycieczka zdecydowanie udana. Dziecko pełne wrażeń: była wizyta w muzeum, Pan opowiadał bajki, było ognisko i pieczenie kiełbasek :-) Kacper dosłownie cały pachniał dymem z ogniska, także konieczna była porządna kąpiel ;-) Na koniec dnia przed spaniem Kacper stwierdził z uśmiechem, że "Fajna była ta wycieczka":-)

22 komentarze:

  1. :), ja też zawsze przeżywam, choć wydaje mi się, że powinnam przywyknąć :)
    mama Ali i Oliwki, takiej nie do jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycieczkę zniósł fajnie, najważniejsze, że w znajomym sobie gronie :-)
      Pozdrawiam Cię Mamo Ali i Oliwki :-)

      Usuń
  2. Och, wycieczki przedszkolno-szkolne, mój nieustanny powód do obaw;-) Może kiedyś się uodpornimy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zuch! U nas też niedawno podobne emocje więc rozumiem Mamusię doskonale! :)) Pozdrówka!!

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczę, pewnie nie mógł się doczekać. Prawdziwym autokarem w dodatku! 8))
    Ja bym umierała z niepokoju, doskonalę rozumiem Twoje emocje 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie mógł się doczekać, do przedszkola biegł jak na skrzydłach :-)

      Usuń
  5. ach,te wycieczki przedszkolne i szkolne-wielka zmora mam ale wielka radosc dzieciakow:)

    ale sie usmialam z ta Oliwka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy tak mają, że się ciągle o coś boją:-)))
    Starszy nie chciał pojechać na pierwszą wycieczkę, a ja Go nic nie namawiałam, tak ze mnie mama - podeszłam egoistycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym nie namawiała ;-) Ala u nas chęci dziecka były wielkie :-)

      Usuń
  7. Cóż za emocje - pierwszy taki wyjazd! :) Pewnie kiedyś sama będę się niepokoić w takich sprawach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne to uczucie. Z jednej strony człowiek się cieszy, że dziecko robi kolejny krok w samodzielność, a z drugiej strony się martwi :-o

      Usuń
  8. Jeszcze przede mną to, o czym piszesz, choć już za mną 2 wycieczkowe moje noce poza domem bez Malutkiej. Przeżyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kolei przede mną zostawienie dzieci na dłużej niż 1 noc :-o

      Usuń
  9. Doroslak z Niego :)
    Ja pewnie bede przezywac bardziej pierwsza wyprawe Syna do przedszkola niz On sam :)Poki co, mamy jeszcze troche czasu do tego typu atrakcji :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli to już nie chłopczyk, a chłopiec ;-) Przedszkole bywa dużym przeżyciem dla wszystkich :-)

      Usuń
  10. Może domowa pizza? Z oliwkami? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest pomysł, tym bardziej, że moi chłopcy pizzę to zawsze i wszędzie, a do tego z oliwkami... Mniam.. :-)

      Usuń
  11. O jacie. I jak było? Oliwki (no chyba i ja się w końcu skuszę). Buziaki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails