Momentami było już niebezpiecznie |
Mąż obniżył łóżeczko o jeden poziom, ale chyba zaraz będzie musiał opuścić do najniższego poziomu, bo Wiki próbuje już stawać na nóżki i nawet mu się to udaje :-)
Takie oto postępy poczynił mój syn na wakacjach u babci :-) |
Wiki na poważnie próbuje też siadać. Gdy się go posadzi to oczywiście chwieje się w posadach ;-), ale i tak uparcie próbuje siadać - raz na jedną stronę, raz na drugą stronę. Czasem komicznie to wygląda :-)
Ale trzeba przyznać, że równowagę z dnia na dzień utrzymuje coraz lepiej :-) |
Wiki do piątego miesiąca najchętniej czas spędzał na łóżku rodziców we dnie i w nocy ;-) Najczęściej na macie edukacyjnej. Jednakże na dzień dzisiejszy łóżko rodziców stało się dla niego zbyt małe. Zatem chłopak został przeniesiony na podłogę ;-) Jeszcze nie raczkuje, ale przemieszcza się w zatrważającym tempie i na spore odległości :-)
Coraz częściej udaje nam się usłyszeć głośny śmiech Wiktorka najczęściej przed kąpielą gdy robimy różne "gilgotki". Uwielbia też swojego tatę, do którego śmieje się namiętnie i wydaje w jego kierunki przeróżne "piski", żeby tylko zwrócić na siebie jego uwagę :-) No cóż musi się chłopak jakoś przebić ;-P
Przebranie Wikiemu pieluszki graniczy ostatnio z cudem ;-) Wierci się, kręci, chce się przekręcać na brzuch. Ubieranie też nie należy do jego ulubionych czynności. Szczególnie nie znosi gdy ubieram mu body albo jakąś koszulkę przez głowę.
Zaczęłam podawać Wiktorkowi butelkę z czymś do picia. Póki co bardziej bawi się smoczkiem, gryzie go i takie tam ;-)
Wiki pokochał kąpiele i wodę. Wcześniej różnie to bywało ;-) Zdecydowanie lepiej zaczyna też znosić podróże samochodem. Bo wcześniej różnie to bywało ;-)
Wygląda na to, że bardzo lubi kolor czerwony. Gdy zobaczy coś czerwonego wyjątkowo się ożywia i wyciąga rączki w kierunku tego czerwonego przedmiotu. A czerwone warzywa, owoce jadłby oczami ;-) Już pamiętam jako miesięczne dziecko bardzo intensywnie obserwował czerwony samochód, który leżał obok niego i przekręcał w jego stronę główkę.
Uwielbia gdy całuje się go w szyjkę i w główkę. Najlepiej z głośnym cmokaniem. Uśmiecha się wtedy szeroko :D
Ostatnimi czasy gdy go karmię, a on jest senny i chce mu się spać wyciąga w moim kierunku jedną rączkę i bawi się moimi włosami, a najbardziej lubi jak mu biorę tą jego rączkę w swoją dłoń i całuję :-))
8 lipca 2013 czyli dzień przed skończeniem 6-ciu miesięcy zauważyłam wyżynającego się ząbka na dolnym dziąsełku. A ja myślałam, że Wiktorek będzie jeszcze długo takim bezzębnym bobaskiem ;-) Ależ ten czas leci, biegnie, galopuje, pędzi...
Stoi! no nie mogę!!! STOI!
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę wyjść z SZOKU ;p
UsuńTyle umiejętności i jeszcze ten ząbek - toż to już duży chłopak:) Zdjęcia z rodzeństwem cudne.
OdpowiedzUsuńZ dnia na dzień coraz większy :-)
UsuńAle On jest mocny i sprawny jak na swoje 6 miesiecy! Chyba zapatrzony w braci probuje im dorownac:-). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyjęłaś mi to z ust:) jest niesamowity!!
UsuńBracia są chyba jedynym wytłumaczeniem ;-)
UsuńPięknie się rozwija! Niedługo zacznie chodzić! Musisz być z niego dumna :)
OdpowiedzUsuńW łóżeczku już drepcze ;-)
UsuńŁał! pięknie rośnie Twój mały chłopczyk :-)
OdpowiedzUsuńSzaleje ;-)
UsuńPięknie się rozwija Wasz chłopczyk:) Czytam i nie mogę się nadziwić, jak to każde dziecko ma swoje tempo. Wiktorek dawno przegonił naszego 8-miesięcznego Antosia:)
OdpowiedzUsuńWiki ma naprawdę niezłą motywację przy starszych braciach, tym bardziej, że oni dostarczają mu co rusz jakichś bodźców :D
UsuńCzas leci i codziennie przyśpiesza. :-/
OdpowiedzUsuńA z tym staniem to szok! Zuch! :-) Gdzie go tak komary po nóżętach pogryzły?
To są pozostałości po ospie :-( Wciąż się goją...
UsuńFantastyczny 6 miesięczniak. On chyba szybko chce dogonić braci ;-) Jak ich wszystkich ogarniasz?
OdpowiedzUsuńObecnie jesteśmy u babci, a więc mam trochę pomocy. Wiktorka mogę na chwilkę zostawić w łóżeczku, bawi się w nim, raczkuje i staje sobie - ma co robić :-))
UsuńBrawo dla Wikiego! Widzę, że rozwija się ekspresowo! U mnie Majka to przy nim dzidiuś ;))
OdpowiedzUsuńWiesz, trochę brakuje mi tego mojego "dzidziusia" ;-)
UsuńPół roku, niby nic dla dorosłego człowieka, a dla takiego Bąka kamień milowy w rozwoju..
OdpowiedzUsuńŚwietny Chłopczyk 8)
Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób, dzięki za poszerzenie perspektywy ;-)
UsuńOj, nie wiem gdzie sie podział mój komentarz:( Chyba trafił do SPAMu :(
OdpowiedzUsuńW spamie nie widzę :-( Może coś blogger znowu zawala.
Usuńoj tak , czas biegnie niemiłosiernie szybko!! ucałuj maluszka od blogowej ciotki! :*
OdpowiedzUsuńUcałuję :-) Dzięki :-)
Usuńmaly silacz :)
OdpowiedzUsuńslicznie sie rozwija
:-)
UsuńAle siłacz! Widzę, że wszystko ekspresowo opanowuje:) Super! Coś czuję, że za chwilę będzie już biegał za braćmi:)))
OdpowiedzUsuńBradzooo ekspresowo :-) Też to czuję, ale jeszcze tego nie chcę ;-) Na razie doskonali się w raczkowaniu i staniu :-)
UsuńJaki fajny chlopczyk ..! juz stoi a wkrotce bedzie mial swoje wlasne piekne zabki .. :) Pozdrawiam Was serdecznie. M
OdpowiedzUsuńOj tak , wyrasta już drugi :-) To potem już poleci ;-)
UsuńWitam, moja 8mczna córcia tez już próbuje stawac w łożeczku..my musielismy opuścic łóżeczko na ostatni szczebel..w ogóle zauważam że przy starszym bracie rozwija się jakoś...szybciej?! :-)
OdpowiedzUsuńA ząbki mamy już 4mca i wciąz się sypią, końca nie widać :-)..szczególnie przy bezsennych nocach..ehhh ...