Kochany mąż i ojciec przywozi żonie i matce od czasu do czasu różne rarytasy, co by dogodzić jej podniebieniu :-) Tym razem mule.
1 kg muli
1/2 cebuli
10 g masła
100 ml czerwonego wytrawnego wina
sól
W garnku na umiarkowanym ogniu roztopić masło, następnie zeszklić na nim posiekaną cebulę. Wlać czerwone wino, zwiększyć ogień i doprowadzić do wrzenia. Dodać mule i gotować pod przykryciem przez 5-6 min na dużym ogniu aż mule się otworzą. Najlepiej zjeść je gdy są ciepłe. Korzystaliśmy z tego przepisu, modyfikując go po swojemu :-)
To nasz udany debiut z mulami :-) Pychota :-)
Mąż przywiózł tego dnia również kacze jajo tzw. stuletnie jajo. Przygotowuje się je poddając kilkutygodniowej fermentacji w mieszaninie wapna, słomy ryżowej i naparu herbaty (źródło: Wikipedia). Jajo to jest chińskim przysmakiem. My jeszcze nie odważyliśmy się go spróbować, leży sobie na razie w lodówce. W końcu stuletnie jest ;-))
Mule są pyszne, niestety mam na nie alergie:(
OdpowiedzUsuńA jaja chętnie bym spróbowała kiedyś, napisz koniecznie o wrazeniach jeśli sie odważycie;)
Alergia na mule - szok ;-o
UsuńJajo mega egzotyczne. Ale nie wiem, czy bym się odważyła. Daj znac, jak smakowało.
OdpowiedzUsuńMule lubię. I inne owoce morza też. :)
My też z mężem jesteśmy wielkimi fanami owoców morza i staramy się zarażać rodzinę tym uwielbieniem - ale różnie to bywa ;-P
UsuńA ja ani jednego ani drugiego ni jadłam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy na jajo zdecydowałabym się ;-)
Maciejka
No jajo trochę odstrasza ;-) Jest takie inne od tych jakie jada się najczęściej w Polsce.
Usuńo kurcze odważni jesteście nie jadłam ani jednego ani drugiego i nie dałabym radę nic takiego przełknąć ihihih:)
OdpowiedzUsuńMy czasem rodzinę próbujemy przekonać do takich "wynalazków" :-) I w większości przypadków nie udaje się :-o Zauważyłam, że za dużo myślą o tym co jedzą, zamiast skupić się na smaku :-))
UsuńTo nie na moje podniebienie... Pewnie nigdy się nie odważę... A to jajo to już zupełnie ekstremalne wyzwanie :-D
OdpowiedzUsuńO tak, jajo to nawet dla nas spore wyzwanie ;-) A krewetki jadłaś?
UsuńMoule pierwszy raz jadłam w Saint Jean de Luz ;), w białym winie oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńczekam na doświadczenie z jajem, podobno Chińczycy je kochają, my wręcz odwrotnie ;)
My właśnie nie mieliśmy białego wina, dlatego użyliśmy czerwonego :-) Nie znam smaku muli z białym winem, ale z czerwonym zupełnie mnie zadowolił :-)
UsuńJestem dość odważna w testowaniu nowych smaków, ale nie wiem, czy odważyłabym się na to jajo :D
OdpowiedzUsuń;-) Trochę odstrasza :D
UsuńMąż na wagę złota:)
OdpowiedzUsuńA mule uwielbiam - choć nigdy sama ich nie robiłam.
Widziałam kiedyś film dokumentalny o smakach i tam o tym jaju było. Musicie spróbować i podzielić się słownie smakiem!!!
To prawda :-) Na wagę złota i jaja ;-)
UsuńPodzielimy się :-)
O to szalejecie kulinarnie! Czy takie specjały służą matce karmiącej?
OdpowiedzUsuńMiałam początkowo opory zważając na to wino, ale i tak przecież w większości wyparowało. Podobno można trochę alkoholu się napić, ale ważne, żeby to było po karmieniu, żeby minęło około tych trzech godzin do następnego karmienia.
UsuńCo do jaja mam większe obawy i estetyczne i w związku z karmieniem. Ale myślę, że mała ilość nie zaszkodzi ani dziecku ani mnie :-) Wszystko z umiarem :-)
no zjedźcie to jajo i dajcie znać bo ja tu jajo zniosę zaraz z ciekawości hahaha;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo :-)
UsuńMule uwielbiam! Niestety w naszym team'ie tylko ja:-( Nigdy ich nie przyrządzałam samodzielnie, zawsze jedynie korzystam z menu:-(
OdpowiedzUsuńBo w sumie dla samej siebie nie do końca się opłaca ;-)
UsuńJa za to nigdy nie jadłam muli w restauracji :-o
W mule wchodzę, a jajo - jeszcze nie jestem przekonana. Dzięki za przepis. Jakieś 3 tygodnie temu jadłam pastę z mulami, przygotowaną przez Włocha. :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego pasztetu :-) Sztuka kulinarna jest na prawdę bogata :-)
UsuńWstyd się przyznać gdyż lubię gotować ale ani mule ani jajo nie przemawia do mnie:( a do mojego męża wogóle, on nie przepada za takimi "nowościami" :) ale daj znać jak smakowało :)
OdpowiedzUsuńMule bardzo dobre :-) Jeżeli lubisz jakiekolwiek owoce morza to i mule mogą Ci smakować :-)
UsuńZa to jajo nie smakowało mi zbytnio :-o
O kurcze! stuletnie jajko!?
OdpowiedzUsuńJa nawet krewetek nie tykam, a co dopiero takich muli :-)
Na prawdę to nie jest stuletnie ;-)
UsuńMoja mama bardzo krzywo patrzyła na krewetki, ale z racji tego, że bardzo lubi czosnek (a tak je najczęściej przyrządzam) przekonała się i teraz bardzo je lubi :-)