6 marca 2013

Mule i stuletnie jajo

Kochany mąż i ojciec przywozi żonie i matce od czasu do czasu różne rarytasy, co by dogodzić jej podniebieniu :-) Tym razem mule. 

1 kg muli
1/2 cebuli
10 g masła
100 ml czerwonego wytrawnego wina
sól

W garnku na umiarkowanym ogniu roztopić masło, następnie zeszklić na nim posiekaną cebulę. Wlać czerwone wino, zwiększyć ogień i doprowadzić do wrzenia. Dodać mule i gotować pod przykryciem przez 5-6 min na dużym ogniu aż mule się otworzą. Najlepiej zjeść je gdy są ciepłe. Korzystaliśmy z tego przepisu, modyfikując go po swojemu :-)


To nasz udany debiut z mulami :-) Pychota :-)


Mąż przywiózł tego dnia również kacze jajo tzw. stuletnie jajo. Przygotowuje się je poddając kilkutygodniowej fermentacji w mieszaninie wapna, słomy ryżowej i naparu herbaty (źródło: Wikipedia). Jajo to jest chińskim przysmakiem. My jeszcze nie odważyliśmy się go spróbować, leży sobie na razie w lodówce. W końcu stuletnie jest ;-))

28 komentarzy:

  1. Mule są pyszne, niestety mam na nie alergie:(
    A jaja chętnie bym spróbowała kiedyś, napisz koniecznie o wrazeniach jeśli sie odważycie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jajo mega egzotyczne. Ale nie wiem, czy bym się odważyła. Daj znac, jak smakowało.
    Mule lubię. I inne owoce morza też. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też z mężem jesteśmy wielkimi fanami owoców morza i staramy się zarażać rodzinę tym uwielbieniem - ale różnie to bywa ;-P

      Usuń
  3. A ja ani jednego ani drugiego ni jadłam.
    Nie wiem, czy na jajo zdecydowałabym się ;-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jajo trochę odstrasza ;-) Jest takie inne od tych jakie jada się najczęściej w Polsce.

      Usuń
  4. o kurcze odważni jesteście nie jadłam ani jednego ani drugiego i nie dałabym radę nic takiego przełknąć ihihih:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My czasem rodzinę próbujemy przekonać do takich "wynalazków" :-) I w większości przypadków nie udaje się :-o Zauważyłam, że za dużo myślą o tym co jedzą, zamiast skupić się na smaku :-))

      Usuń
  5. To nie na moje podniebienie... Pewnie nigdy się nie odważę... A to jajo to już zupełnie ekstremalne wyzwanie :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, jajo to nawet dla nas spore wyzwanie ;-) A krewetki jadłaś?

      Usuń
  6. Moule pierwszy raz jadłam w Saint Jean de Luz ;), w białym winie oczywiście ;)
    czekam na doświadczenie z jajem, podobno Chińczycy je kochają, my wręcz odwrotnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My właśnie nie mieliśmy białego wina, dlatego użyliśmy czerwonego :-) Nie znam smaku muli z białym winem, ale z czerwonym zupełnie mnie zadowolił :-)

      Usuń
  7. Jestem dość odważna w testowaniu nowych smaków, ale nie wiem, czy odważyłabym się na to jajo :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mąż na wagę złota:)
    A mule uwielbiam - choć nigdy sama ich nie robiłam.
    Widziałam kiedyś film dokumentalny o smakach i tam o tym jaju było. Musicie spróbować i podzielić się słownie smakiem!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :-) Na wagę złota i jaja ;-)
      Podzielimy się :-)

      Usuń
  9. O to szalejecie kulinarnie! Czy takie specjały służą matce karmiącej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam początkowo opory zważając na to wino, ale i tak przecież w większości wyparowało. Podobno można trochę alkoholu się napić, ale ważne, żeby to było po karmieniu, żeby minęło około tych trzech godzin do następnego karmienia.
      Co do jaja mam większe obawy i estetyczne i w związku z karmieniem. Ale myślę, że mała ilość nie zaszkodzi ani dziecku ani mnie :-) Wszystko z umiarem :-)

      Usuń
  10. no zjedźcie to jajo i dajcie znać bo ja tu jajo zniosę zaraz z ciekawości hahaha;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mule uwielbiam! Niestety w naszym team'ie tylko ja:-( Nigdy ich nie przyrządzałam samodzielnie, zawsze jedynie korzystam z menu:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w sumie dla samej siebie nie do końca się opłaca ;-)
      Ja za to nigdy nie jadłam muli w restauracji :-o

      Usuń
  12. W mule wchodzę, a jajo - jeszcze nie jestem przekonana. Dzięki za przepis. Jakieś 3 tygodnie temu jadłam pastę z mulami, przygotowaną przez Włocha. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem tego pasztetu :-) Sztuka kulinarna jest na prawdę bogata :-)

      Usuń
  13. Wstyd się przyznać gdyż lubię gotować ale ani mule ani jajo nie przemawia do mnie:( a do mojego męża wogóle, on nie przepada za takimi "nowościami" :) ale daj znać jak smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mule bardzo dobre :-) Jeżeli lubisz jakiekolwiek owoce morza to i mule mogą Ci smakować :-)
      Za to jajo nie smakowało mi zbytnio :-o

      Usuń
  14. O kurcze! stuletnie jajko!?
    Ja nawet krewetek nie tykam, a co dopiero takich muli :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę to nie jest stuletnie ;-)
      Moja mama bardzo krzywo patrzyła na krewetki, ale z racji tego, że bardzo lubi czosnek (a tak je najczęściej przyrządzam) przekonała się i teraz bardzo je lubi :-)

      Usuń

Dziękuję :-)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails